Nic bez kobiecej ręki
Dla rolnictwa czas nie jest łatwy, już na początku roku rolnicy muszą zmierzyć się z problemami, m.in. dotyczącymi nowego PROW na lata 2014 – 2020, zbyt niskimi odszkodowaniami za szkody wyrządzane przez dziki na polach, czy też wielką niewiadomą, za którą kryje się likwidacja kwot mlecznych w 2015 r. To tylko niektóre z ważniejszych spraw, nie mówiąc o tych niesionych przez szarą zwyczajną codzienność, związaną z prowadzeniem własnego gospodarstwa.
Specyficzny charakter takiej produkcji z pewnością najlepiej rozumieją właściciele firm rodzinnych, w których każdy z domowników dzieli się obowiązkami, aby sprawniej i lepiej funkcjonowały. W gospodarstwach, tak jak niegdyś, również dziś ważną rolę obejmuje kobieta. Już jednak nie tylko jest opiekunką domowego ogniska, ale też przedsiębiorcą aktywnie włączającym się w prowadzenie gospodarstwa, uczestniczącym w szkoleniach, czy też przejmującym rolę administratora dbającego m.in. o domowy budżet. Nierzadko też uczestniczy w konsolidacji lokalnego środowiska, chociażby poprzez angażowanie się w działalność lokalnych kół gospodyń wiejskich. To właśnie dzięki paniom z takich organizacji przetrwały stare zwyczaje, do których chętnie wracamy, nie mówiąc o przepisach na potrawy, obecnie traktowane, jako nasze kulturowe dziedzictwo kulinarne. O jednym z bardzo prężnie funkcjonujących KGW w Zawiszycach możecie państwo przeczytać w aktualnym numerze.
Ewa Osiecka