Scalanie w Krzyżanowicach i Roszkowie
Obecnie do scalania gruntów na Raciborszczyźnie przygotowują się także inne gminy, a wśród nich Krzyżanowice. Podjęte działania pozwolą na tworzenie działek o dogodnym dojeździe, a nowy układ usprawni komunikację z tymi działkami, zmniejszając koszty produkcji, nakłady pracy i zużycie paliwa.
Za scalaniem przemawia specyfika terenu gminy Krzyżanowice, w której są doskonałe gleby, a rolnictwo oraz kultura rolna jest na bardzo wysokim poziomie. W gminie zajmującej ok. 7 tys. ha jest 5,5 tys. ha użytków rolnych, z czego ponad 4,9 tys. ha stanowią grunty rolne. Zmieni się to jednak, jak przypomniał wójt Grzegorz Utracki, po uruchomieniu zbiornika Racibórz. Część gruntów została bowiem wyłączona na stałe z produkcji rolnej. Choć być może po jego wybudowaniu będzie istniała możliwość dzierżawy ziemi i użytkowania jej rolniczo. Włodarz gminy twierdzi jednak, że wszystko będzie zależało od intensywności wydobycia na wyrobiskach żwirowych.
Najwięcej gruntów pod zbiornik utracą: Tworków, Bieńkowice i Krzyżanowice. Pod obwałowania i czaszę zajęto prawie 900 ha. Niepokoi to gospodarza gminy, gdyż ten realny ubytek gruntów odbije się na dochodach gminy.
Mówiąc zaś o bardzo dobrych, z przewagą klasy II i IIIa, glebach włodarz Krzyżanowic podkreślił, że są one gwarancją wysokich plonów i dochodowości utrzymujących się z rolnictwa gospodarstw.
Poprawie już istniejących w gminie warunków gospodarowania w rolnictwie dodatkowo posłuży scalanie gruntów. Uzyskanie zgody na takie prace, jak tłumaczył szef referatu rolnictwa Urzędu Gminy Krzyżanowice Wolfgang Kroczek poprzedzone było trwającymi od wielu lat próbami przekonania rolników w poszczególnych sołectwach. W końcu udało się namówić właścicieli działek w Roszkowie i Krzyżanowicach.
– Gmina może „stracić” część gruntów w trakcie scalania, bo jeśli przy pomiarach okaże się, że brakuje ziemi, wówczas będzie ona dobierana z zasobów gminnych, ewentualnie z Agencji Nieruchomości Rolnych. Najważniejsze jednak, aby lepiej użytkowało się te ziemie, rowy melioracyjne spełniały swoje zadania, a drogi polne były w odpowiednim stanie, by mogli z nich korzystać nie tylko rolnicy, ale również inni mieszkańcy gminy – stwierdził wójt Grzegorz Utracki. Ma nadzieję, że uda się przekonać do scalania rolników z innych miejscowości. W następnej kolejności planowane są sołectwa: Tworków, Nowa Wioska i Owsiszcze.
(ewa)