W opałach?
Trzy osoby podpisały się pod zarzutami przeciwko ordynatorowi Stanisławowi M., którego kilka tygodni temu dyrekcja Szpitala Rejonowego zawiesiła w wykonywaniu obowiązków, zakazując jednocześnie wchodzenia na oddział - powiedział nam wysoko postawiony urzędnik powiatowy, który zastrzegł anonimowość. Informacji nie potwierdza dyrektor Szpitala.
Przypomnijmy, iż ordynatora zawieszono związku ze skargą, z której treści wynikało, że uzależniał świadczenie usług medycznych od gratyfikacji finansowej. W rozmowie z nami Stanisław M. zaprzeczył, by kiedykolwiek tak czynił. Jego zdaniem sprawa ma kontekst polityczny. M. był bowiem w poprzedniej kadencji radnym powiatowym, szefem Komisji Zdrowia, blisko związanym z poprzednią dyrekcją, której poczynania jawnie krytykuje obecne szefostwo lecznicy. Dodaje, że nadal nie może się bronić, bo wszelkie ustalenia trzymane są przed nim w tajemnicy. Obecnie, od 26 kwietnia, przebywa na zwolnieniu lekarskim.Nam udało się dowiedzieć, że początkiem sprawy były wypowiedzi członków związku niewidomych, z których wynikało, iż M. uzależnia świadczenia medyczne od osobistych korzyści. Do dyrekcji wpłynęła także skarga. Trudno ocenić na ile prawdziwe są ostatnie informacje, że w trakcie wewnętrznego postępowania wyjaśniającego trzy osoby potwierdziły na piśmie zarzuty wobec M. Kolejne dwie zgodziły się zeznawać przed prokuratorem. Prokuratura Rejonowa zwróciła się do Szpitala o wyjaśnienie docierających do niej informacji prasowych.
(waw)