W zgodzie z naturą leczenie i profilaktyka narządów ruchu
To duże wydarzenie, zarówno dla dziecka jak i rodziców. Ma ono wtedy 10, 12-14 miesięcy, niekiedy mniej, niekiedy więcej. Szybko kupujemy wtedy nowe butki i cieszymy się z coraz dłuższych tras naszej pociechy. Nie zdajemy sobie jednak sprawy jak wielką krzywdę możemy wyrządzić dziecku obdarowując je „nieprawidłowym” obuwiem. Naszą uwagę na wystawie sklepowej przykuwają buciki ładne, estetyczne i modne, ale pozostawiające wiele do życzenia pod innymi względami. Zanim zdecydujemy się wydać niemałe pieniądze, zastanówmy się na jakie elementy w ich doborze musimy zwrócić uwagę, by stopa naszego dziecka rozwijała się prawidłowo i była sprawna.
Zdrowe nóżki malca
To efekt wielu prawidłowych, następujących po sobie faz rozwoju. Tylko prawidłowa ich kolejność i harmonijne przejście z jednej fazy w drugą gwarantuje prawidłowy rozwój dziecka. Jak zadbać, aby prężne stopki naszej pociechy nie uległy zniekształceniu? W okresie niemowlęcym nie należy zaburzać normalnego cyklu rozwoju. Niech dziecko samo przechodzi z pozycji leżącej na plecach na brzuch, unosi główkę, czołga się, siada, wstaje i wreszcie chodzi. Dziecko powinno jak najdłużej raczkować nie tylko z uwagi na budowę stóp ale całego narządu ruchu, a szczególnie kręgosłupa. Niektórzy rodzice pozbawiają dzieci możliwości raczkowania np. w obawie przed stykaniem się z brudną podłogą. Okres raczkowania jest „pomyślany” przez naturę jako faza niezbędna w rozwoju narządu ruchu, w której przystosowują się one do funkcji podporowych i lokomocyjnych. Raczkowanie daje młodemu organizmowi szansę łagodnego przejścia z pozycji poziomej do pionowej. Zmuszanie dziecka do wczesnego siadania, chodzenia z prowadzeniem za rączki, umieszczanie go (tu narażę się producentom) w chodzikach, balkonikach czy kojcach przeciąża znacznie ten jeszcze delikatny narząd ruchu co rodzi późniejsze negatywne konsekwencje. Dziecko samo, gdy nabierze tyle siły i sprawności, zrobi pierwszy krok.
Marek Sroka
współpracownik Centrum Terapii Manualnej dr A. Rakowskiego, członek Polskiego Towarzystwa Medycyny Manualnej