RCK stawia na różnorodność
– Moglibyśmy bez przerwy pokazywać Grupę bez nazwy, ale wybraliśmy różnorodność – mówi Andrzej Śliwicki z RCK. 15 lipca zagrał South Silesian Brass Band z Rybnika. W składzie pojawił się raciborski nestor jazzu – Antoni Kucznierz. – Moje kontakty z rybnickim środowiskiem jazzowym trwają od lat 70–tych. U nich to się rozwija w dobrym kierunku, u nas niestety nie – twierdzi Kucznierz. Zazdrości sąsiadom przyszłorocznych „Happy Jazz Days” z udziałem zagranicznych wykonawców. W niedzielny wieczór zagrali niemal dwugodzinny koncert, pełen dixielandowych standardów.
Koncert obsługiwał akustyk Arkadiusz Grzelka. – Pewnie, że łatwiej nagłaśnia się występy samych wokalistek jednak występ jazzmanów z Rybnika okazał się ciekawym doświadczeniem. Na przykład pierwszy raz udało mi się „obsłużyć” perkusję bez obstawiania jej wieloma mikrofonami – powiedział nam pracownik RCK.
Odmienna od formuły zaproponowanej przez Młodzieżowy Dom Kultury oferta RCK również się sprawdza, gromadząc liczne grono melomanów. Początkowo RCK planowało tak jak MDK oprzeć repertuar koncertów wyłącznie na miejscowych wykonawcach, jednak muzycy z „Funk For Fun” i „Przecinka” zakwalifikowali się do ogólnopolskiego konkursu i terminy występów nałożyły się.
– Co sądzę o cyklu letnich koncertów? Ich budżet, czyli około 30 tysięcy złotych, starczyłby na roczną działalność Raciborskiej Orkiestry Kameralnej, co jest bardzo potrzebne miejskiej kulturze – uważa Andrzej Śliwicki.
ma.w