Seniorzy świętowali i pytali panią burmistrz o konkrety
Najstarszą uczestniczką była 83-letnia Ema Gustaw, natomiast wśród mężczyzn 80-letni Józef Musioł. - Jak się chodziło do roboty, było lepiej. Teraz tylko po weselach chodzę i wnuków pilnuję - uśmiecha się pan Józef. Najstarsze obecne na spotkaniu małżeństwa to państwo Anna i Józef Hadomowie (na zdj. z prawej) oraz Helena i Wilhelm Strzelczykowie. Najbardziej wiekową mieszkanką Rudy-Brzegu okazała się natomiast Magdalena Eilers. Najmłodszą emerytką na Dniu Seniora w Rudzie była Gertruda Stanek, która zamiast roli gościa wybrała pracę w kuchni. – Rok temu skończyłam pracę w sklepie. Początkowo źle to znosiłam. Człowiek po tylu latach pracy nagle nie wie, co ma ze sobą zrobić. Teraz już się przyzwyczaiłam. – opowiada pani Gertruda. Spotkanie miało biesiadny charakter. O oprawę muzyczną postarał się Wilhelm Strzelczyk (na zdj. z lewej). Mieszkańcy skorzystali też z okazji i spytali burmistrz Ritę Serafin o nurtujące ich sprawy. Pytano o wały i ośrodek zdrowia w Turzu. – Wały powstaną, jak tylko uzyskamy zgodę Emila Kostki na wejście na jego grunt. – odpowiedziała Rita Serafin. A co do ośrodka uspokajała: – Tylko w jeden dzień poradnia będzie czynna od 16.00 do 18.00. W pozostałe dni będą obowiązywały dopołudniowe godziny przyjęć.
(e.Ż)