Jak kij w mrowisko
Zaskoczenie
– Organ prowadzący szkołę ma prawo do ogłoszenia konkursu. Zaskoczył mnie jednak sposób poinformowania o tym – mówi Brygida Szczepanik, dyrektor ZSG w Nędzy. – Nikt ze mną wcześniej nie rozmawiał, nie sygnalizował, że taka decyzja zostanie podjęta. Dowiedziałam się o konkursie podczas przerwy świątecznej, kilka dni po jego ogłoszeniu. Sekretarka położyła mi na biurku tę informację. Jest to ważna decyzja dla mnie i dla placówki i jestem trochę zniesmaczona, że nikt wcześniej ze mną nie rozmawiał o tych planach. Trudno mi odpowiedzieć na pytanie i oceniać, dlaczego w jednej placówce dyrektorka otrzymała powierzenie, w innych zostały ogłoszone konkursy. To pytanie powinna Pani skierować do Urzędu Gminy. Nie liczę czasu poświęconego na pracę w szkole, czego efektem jest ciągły rozwój placówki. Pozyskujemy środki na unowocześnienie bazy, działalność innowacyjną, współpracę z zagranicą i urozmaicone zajęcia pozalekcyjne. Wszystkie przeprowadzone kontrole nie wykazały żadnych zaniedbań, wszystko działa w najlepszym porządku i nikt nigdy nie zgłaszał żadnych zarzutów do mojej pracy i funkcjonowania szkoły – dodaje pani dyrektor.
Zmiany niepotrzebne
Podobnego zdania są nauczyciele. – Trudna sytuacja w szkole nastąpiła w czasie łączenia dawnej szkoły podstawowej i gimnazjum, którego dyrektorem była obecna wójt. Z niesmakiem patrzyliśmy, jak nauczyciele gimnazjum włączyli uczniów w polityczne rozgrywki; w gminie były pikiety. Obawialiśmy się, jaka atmosfera będzie w nowym gronie pedagogicznym po połączeniu obu placówek – opowiada Mirosława Teresiak, nauczycielka w ZSG Nędza. – Okazało się, że nasze obawy się nie potwierdziły. Duża w tym zasługa obecnej dyrektorki. To osoba obdarzona wysoką kulturą osobistą, poczuciem taktu, która wszystkich traktuje jednakowo. Stworzyliśmy zgrany zespół, mieliśmy dobrą atmosferę w szkole, wspólnie realizowaliśmy obrane wcześniej cele, wspieraliśmy się wzajemnie. Czy w takiej sytuacji potrzebne są zmiany? Konkursy organizuje się wtedy, gdy coś funkcjonuje nieprawidłowo, trzeba coś zmienić. Tu nie ma takiej potrzeby. Zorganizowanie konkursu dziwi, bo jest niecelowe – uważa Mirosława Teresiak.
Skąd ta różnica?
Decyzja o konkursie była zaskoczeniem także w Babicach. – Jest to trochę zaskakujące i nieprzyjemne – przyznaje Mariola Ciszek, dyrektor ZSP w Babicach. – Kiedy otrzymałam pismo, że wójt ogłasza konkurs na dyrektora, podeszłam do tego bez emocji. Kończy mi się kadencja, więc to normalna kolej rzeczy. Dziwi to, że w równoległej placówce dostaje się powierzenie. Pytanie dlaczego? W 2007 r. dostałam ocenę wyróżniającą. Rada Pedagogiczna mnie popiera. Jeśli władza ma do mnie zaufanie i wszystko w szkole funkcjonuje dobrze, to moje przystąpienie do konkursu jest zbędne, stracony czas i dużo formalności. To psuje też opinię szkoły. Rodzice zaczną się zastanawiać, dlaczego w Górkach jest powierzenie, a tu konkurs. Przyjmuję tę decyzję jako decyzję administracyjną, ale nie rozumiem, skąd przy tak samo prowadzonych placówkach takie różnice. Nie rozumiem, po co rzucać kij w mrowisko – dziwi się Mariola Ciszek. Murem za nią stoją nauczyciele. – Chcielibyśmy, żeby zostało po staremu. Wszyscy jesteśmy za naszą panią dyrektor, bo placówka jest dobrze rządzona, a skoro jest dobrze, to nie należy dokonywać zmian – mówi Stefania Niemiec. – Popieramy panią dyrektor nie w 100, a w 200 %. W naszej szkole naprawdę jest dobrze – potwierdza Alicja Wiśniewska.
Takich wątpliwości nie ma w Zawadzie Książęcej. – Pani dyrektor Bożena Kołodziej zrezygnowała z funkcji dyrektora i dlatego został ogłoszony u nas konkurs – wyjaśnia Irena Gzuk, zastępca dyrektora ZSP w Zawadzie Książęcej.
Zadowolona z decyzji wójt jest Jolanta Kupczyk, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Górkach Śląskich. – Cieszę się, że nie muszę przystępować do konkursu, bo to zawsze duży stres. Cieszę się też, że pani wójt obdarzyła mnie takim zaufaniem. Widocznie moja praca jest doceniana. Uważam, że wszyscy dyrektorzy w naszej gminie są dobrymi dyrektorami i nie wiem, dlaczego tam akurat są konkursy, ale decyzja należy do pani wójt i my nie mamy na to wpływu – mówi Jolanta Kupczyk.
To moje prawo
Najmniej na temat swojej decyzji mówi sama wójt Anna Iskała. – Konkurs na funkcję dyrektora ZSG w Nędzy oraz ZSP w Babicach i Zawadzie Ks. odbędzie się zgodnie z art. 36 a ustawy o systemie oświaty. Konkurs w Zawadzie jest przyspieszony, ponieważ pani dyrektor złożyła rezygnację. Przypominam, że w skład komisji konkursowej, oprócz przedstawicieli organu prowadzącego, wchodzą także przedstawiciele Kuratorium Oświaty, rodziców, nauczycieli oraz związków zawodowych i to wspólna praca wyłoni zwycięzcę – mówi wójt Anna Iskała.
(e.Ż)