Z miejsca zabaw wieje grozą
30-letnia raciborzanka znalazła w budynku przy basenie martwego psa. – Na moją wiedzę nie żyje już parę tygodni, ale ktoś go tu przyniósł. Podejrzewam, że tę deskę co tu leży złamano na nim – pokazuje kobieta. Żal jej, że baseny to obecnie ruina. – Jeśli tego nie remontują, to przynajmniej niech zabezpieczą. Przyłazi tu masa dzieciaków. Ich zabawy mogą się tragicznie skończyć – przestrzega. W ruinach leży pełno butelek po wódce. Widać, że niedawno ktoś tu ucztował. Twierdzi, że zdarzało jej się dzwonić do służb ze zgłoszeniem jakiegoś problemu, ale przyjeżdżały za późno lub ograniczały się do przejazdu samochodem.
– W ostatnich miesiącach nie mieliśmy zgłoszeń z tego rejonu. Może zdarzyły się jakieś sporadyczne w dłuższym okresie. Ten teren jest niezabezpieczony, więc zgłosimy w Wydziale Nieruchomości by podjęto stosowne czynności w tym celu – deklaruje Andrzej Migus, komendant Straży Miejskiej w Raciborzu. – Nie odnotowaliśmy interwencji na terenie basenów w ostatnich tygodniach – informuje Mirosław Wolszczak z KPP w Raciborzu.
– Najskuteczniej byłoby zabetonować wejścia na stare baseny. Jak kładziemy tam siatkę, to od razu kradną – zauważa prezydent Mirosław Lenk. Liczy on, że majowy przetarg na sprzedaż terenu pod osiedle mieszkaniowe okaże się skuteczny i inwestor zabezpieczy obszar.
ma.w