SGL podbija rynki
– Przejęcie większościowego pakietu akcji ZEW-u przez SGL Group budziło z jednej strony poważne obawy co do intencji nowego właściciela oraz niewiadomej przyszłości spółki, z drugiej rodziło wielkie nadzieje na poprawę trudnej sytuacji finansowej i dalszy rozwój – mówi Andrzej Hotloś, prezes SGL Carbon Polska S.A. Dawny ZEW to dziś jeden z dwóch polskich zakładów grupy SGL mającej na całym świecie 38 fabryk. Koncern zatrudnia blisko 6 tys. pracowników. W 2007 r. sprzedał wyroby za 1,4 mld euro. To wiodący producent w branży, dostarczający zaawansowane technologicznie i najwyższej jakości produkty z węgla i grafitu dla przemysłu stalowniczego, samochodowego, chemicznego, aluminiowego, szklarskiego i ceramicznego. Wyroby SGL kupują huty, producenci półprzewodników, baterii (m.in. japońskie Hitachi), urządzeń do przetwarzania energii słonecznej i wiatrowej, przemysł lotniczy, obronny i energetyka jądrowa. Można je m.in. znaleźć w bolidach
formuły 1.
SGL Carbon Polska to dzisiaj dwa zakłady zlokalizowane w Raciborzu i Nowym Sączu, stanowiące filar koncernu. W najnowszym rankingu największych 500 polskich firm, opracowywanym przez dziennik „Rzeczpospolita”, spółka zajęła wysokie 350. miejsce pod względem przychodów ze sprzedaży oraz znacznie wyższe 244. miejsce (350. w 2007 r.) pod względem szacowanej wyceny. Wartość spółki oszacowano na ponad miliard złotych. Przychody ze sprzedaży w 2007 r. wyniosły 180 mln euro, zysk operacyjny 33 mln euro. Na inwestycje przeznaczono 21,3 mln euro, a poziom zatrudnienia wzrósł do blisko tysiąca osób (w Raciborzu do 400 zatrudnionych).
Tegoroczne prognozy mówią o przychodach rzędu 240 mln euro, kolejnych
14 mln euro inwestycji i dalszym wzroście zatrudnienia. Raciborski zakład chce przyjąć około 50 osób. Chętnych nie brakuje. Średnie wynagrodzenie w dawnym ZEW-ie sięga dziś 5 tys. zł brutto. To jeden z lepiej płacących raciborskich zakładów.
– Osiągnięcia SGL w Raciborzu budzą zdumienie specjalistów w branży. Udało nam się w krótkim czasie bez niepokojów zlikwidować przerosty zatrudnienia, obniżyć koszty, polepszyć jakość i zwiększyć produktywność oraz znacznie poprawić stan bezpieczeństwa pracy – przekonuje prezes Hotloś. Jak zapewnia, spółka stawia na innowacyjność i przywiązanie pracownika do firmy. – Produkujemy zaawansowane technologicznie wyroby. Nasi ludzie muszą mieć odpowiedni poziom wiedzy i doświadczenia – dodaje, składając im jednocześnie życzenia z okazji przypadającego właśnie Dnia Hutnika.
Czasy, kiedy ZEW produkował szeroką gamę wyrobów, w tym elektrody grafitowe, bezpowrotnie już minęły. Dziś raciborski zakład SGL wyspecjalizował się w dwóch dziedzinach – blokach katodowych amorficznych przeznaczonych dla hut aluminium oraz wykładzinach wielkopiecowych dla hut stali. Jest jedynym producentem wykładzin w całej grupie SGL. Wyroby z Raciborza w 90 proc. trafiają na eksport. Koncern podbija nimi rynki zwłaszcza azjatyckie. – Perspektywy na najbliższe lata są dla nas bardzo dobre. Zakład w Raciborzu ma pełen portfel zamówień już na przyszły rok – zapewnia prezes.
Największym zmartwieniem zarządu jest dziś rosnący stale kurs złotego, który obniża konkurencyjność polskich zakładów. W silnej polskiej walucie firma musi płacić między innymi za prąd i gaz oraz rosnące wynagrodzenia. To zmusza do szukania oszczędności, głównie w zużyciu energii oraz optymalizacji procesów.
Grzegorz Wawoczny