Odra jest zaraźliwa
W tym roku, w którym obchodzimy 900-lecie naszego grodu, spływ po Odrze na byle czym zorganizowany został pod hasłem „Jak Mieszko z Dobrawą unię zakładali”. Pływające namioty, zamki, auta itp., w sumie 57 pływadeł, przebyły tradycyjnie trasę Ostrawa – Racibórz – Turze – Dziergowice – Przewóz – Koźle. Pogoda sprzyjała pływakom, podobnie jak i publiczność, która licznie zgromadziła się na raciborskim brzegu Odry, by przyjrzeć się ciekawym konstrukcjom pływającym.
Nagród było wiele, m.in. przypadły one załogom: Mostów Przyjaźni, Morfeuszowi, ORP Mieszko, Chrztu Polski czy Rodzinie Zastępczej. – Przygód w czasie spływu zawsze jest dużo, ale największą miał w tym roku Morfeusz. Przydarzyła mu się po drodze wywrotka, a był to duży statek z liczną załogą. Na szczęście sprawnie wszystkim pomogliśmy i mimo tego wypadku, udało mu się zdobyć nagrodę – opowiada organizator imprezy Bronisław Piróg.
W tym roku pobite zostały kolejne rekordy. – 57 pływadeł, zabrakło nam gadżetów dla wszystkich, ale trzeba pamiętać, że najważniejsze jest to w tej imprezie, by ożywić Odrę, by ta rzeka żyła i by turystyka z nią związana ruszyła. Myślę, że taki sposób jej promowania jest bardzo dobry, bo Odra jest zaraźliwa – kończy Bronisław Piróg.
(JaGA)