Co by było, gdyby ich nie było?
Festiwal rozpoczął się w piątek, 20 czerwca, na dworcu PKP, gdzie przybyłych przywitały Karolina Iwulska i Joanna Dwornik. Przedstawiły, jakie atrakcje czekają na uczestników festiwalu w tym roku. Nie zabrakło szampana. Na otwarciu obecni byli również prezydent Mirosław Lenk, wiceprezydent Wojciech Krzyżek i naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Marek Kurpis. – Nie potrafię tak spontanicznie mówić jak wy, jestem bardziej zaszufladkowany, przyzwyczajony do bardziej sztywnej formy wypowiedzi – stwierdził prezydent poproszony o powiedzenie kilku słów. – Życzę wam wspaniałej zabawy – dodał.
Otwarcie zakończyło się nawiązaniem do słów starosty, które wypowiedział na ostatniej sesji, dotyczących działalności młodych twórców. – Co by było, gdyby ich nie było? Nic by nie było, nic takiego by się nie stało – stwierdził starosta, a młodzi artyści w odpowiedzi na jego wypowiedź wsiedli do pociągu i odjechali...
Nowością tegorocznej edycji festiwalu był Program Otwarty, w ramach którego zaprezentowane zostały prace zakwalifikowane do konkursu. Pierwszy projekt konkursowy – interwencję malarską na terenie starych basenów przy ul. Bema przedstawili Joanna Kaucz i Michał Pietrzak z Wrocławia. – Bywaliśmy wcześniej w Raciborzu, bo mamy tu znajomego. Gdy usłyszeliśmy o festiwalu, od razu pomyśleliśmy o tym miejscu, bo jest ono szczególne, posiada duży potencjał – mówią Asia i Michał. – Namalowaliśmy pływaka na pożegnanie tego basenu, bo wiemy, że ma tu powstać osiedle, niech płynie on ku lepszemu – dodają.
Zwycięzcy Programu Otwartego, czyli grupa Preparat, która zaprezentowała instalację zatytułowaną „Martwa natura” w starej kwiaciarni naprzeciwko szpitala przy ul. Bema, otrzymali 2 tys. zł. – Jury podkreśliło, że jest to typowa praca sztuki wykorzystującej specyfikę miejsca, ponieważ nigdzie indziej nie mogłaby się znaleźć. Liczyło się też to, że artyści wzięli na warsztat małą, niepozorną kwiaciarenkę. Szczególnie Janusz Bałdyga podkreślał, że ceni sobie marginalia, czyli to, żeby pracować, mówić o miejscach, które są na marginesie – wspomina dyrektor artystyczny festiwalu Mateusz Iwulski.
4. Raciborski Festiwal Sztuki trwał 3 dni, w których dominowały prezentacje muzyczne: Hati zagrało na ul. Drewnianej, Baaba w Dybcówce, Jacek Sienkiewicz w Ozonie, oraz taneczno-teatralne: występ Miho Iwaty czy Justyny Jasłowskiej i Kingi Boruń. Zakończył go spektakl „La Locura” w wykonaniu: Piotra Dominiaka, Mateusza Iwulskiego i Klaudyny Malinowskiej i koncert Projekt The Magic of Endless Carpathians.
(JaGA)