Wojewoda tamą dla wody
Ceny i opłaty za wodę i ścieki są w lipcu takie same jak wcześniej. Zakład nie wprowadził podwyżki, bo zablokował ją wojewoda śląski.
Zrobił to unieważniając stosowną uchwałę Rady Miasta Racibórz bo źle sporządzano wniosek z „rodzajem taryf i sposobem określenia standardów jakościowych obsługi klienta”. – Od trzech lat tak samo tworzymy te dokumenty i nie było z nimi problemów. Urzędnicy wojewódzcy inaczej niż dotąd zinterpretowali przepisy. Nie tylko nasz projekt wzbudził zastrzeżenia, podobne problemy mają inne śląskie miasta – wyjaśnia prezes Krzysztof Kubek (32 l.) z ZWiK w Raciborzu. Jak zapewnia, ta sytuacja nie ma żadnych skutków finansowych dla klientów firmy. – My poniesiemy straty, ale umowa jaką zawarliśmy z firmą, odpowiedzialną z wniosek taryfowy, zabezpiecza nas na taką okoliczność. Dokument zawiera błędy za które autor poniesie konsekwencje. Jeśli zajdzie potrzeba, pójdziemy z tym do sądu – twierdzi Kubek.
Szef zakładu dwa razy w tygodniu jeździ teraz do urzędu wojewódzkiego i konsultuje na miejscu szczegóły nowego wniosku. – Dlaczego nie odwołujemy się od decyzji wojewody? Bo procedura zajęłaby z pół roku, a nie możemy sobie pozwolić na kolejne odciąganie podwyżki – tłumaczy prezes. Nową uchwałę o opłatach za wodę i ścieki Rada Miasta będzie musiała podjąć w sierpniu, by wyższe ceny zaczęły obowiązywać od 1 października. – Kwotowo nic się nie zmieni – deklaruje Kubek.
Wiceprezydent Raciborza Wojciech Krzyżek sprawy nie komentuje. Przewiduje tylko, że szef ZWiK nie będzie miał łatwego zadania tłumacząc radnym dlaczego sprawą muszą zajmować się ponownie.
(ma.w)