Portal solą w oku kontrolerów
Najwyższa Izba Kontroli oceniła wydatki magistratu na media. Pozytywnie ale z zastrzeżeniem.
Wątpliwości NIK wzbudziły miejskie publikacje w prywatnym portalu internetowym. Urzędnicy nie zgadzają się z opinią Izby.Kontrolą objęto lata 2005-2007. Miasto wydało najwięcej na ogłoszenia prasowe i audycje telewizyjne. Przez dwa lata samorząd zapłacił 774,8 tys. zł co stanowi 0,22 procenta ogółu wydatków Gminy w tym okresie. Z tego 571,2 tys. poszło z kasy Urzędu Miasta, a 203,6 zł z budżetów jednostek mu podległych. Najwięcej kosztowały magistrat ogłoszenia w prasie, dotyczące obrotu nieruchomościami oraz związane z inwestycjami gminy w gospodarkę wodno-ściekową. W roku 2005 było to 62,7 tys. zł, rok później 105,5 tys. zł a w 2007 roku 86,6 tys. zł. Druga pozycja w wydatkowaniu publicznego grosza na media to zlecanie audycji telewizyjnych – tu płacono 49,9 tys. zł w 2005 roku, 67 tys. zł w 2006 r. i 38,8 tys. zł w 2007 r. NIK ocenił te wydatki jako „gospodarne i rzetelne”.
Izba dobrze wypowiedziała się też o stworzeniu Raciborskiego Informatora Miejskiego (kosztuje 30 tys. zł rocznie). Jej wątpliwości wzbudziły 4 umowy na zamieszczanie informacji samorządowych na portalu raciborz.com.pl na kwoty 11 590 zł (w kadencji prezydenta Jana Osuchowskiego) i 4 964 zł (za rządów Mirosława Lenka). W protokole kontrolnym NIK zapytał magistrat o „zasadność pod względem gospodarności ponoszenia podwójnych wydatków na to samo zadanie”, bo informacje samorządowe umieszczano także na miejskiej witrynie raciborz.pl. Jak dowiedzieliśmy się od Anity Tyszkiewicz-Zimałki, rzecznika prasowego Urzędu Miasta, po kontroli NIK-u umowę z portalem raciborz.com.pl wypowiedziano i więcej takich nie zawarto. Urząd prowadzi jeszcze korespondencję z izbą co do ostatecznych ustaleń kontroli. W tym tygodniu Mirosław Lenk wstawi się w tej sprawie na tzw. komisji rozstrzygającej w katowickim oddziale NIK.
M. Weidner