Dobrana para
W mysłowickiej dzielnicy Dziewkowice, odbył się finał z udziałem najlepszych psów policyjnych w garnizonie śląskim.
W Kynologicznych Mistrzostwach Polski, w rywalizacji na szczeblu śląskim, bardzo dobre VIII m. zajął mł. asp. z Raciborza, Andrzej Kantyka z partnerem psem Cezarem.W zmaganiach w Mysłowicach do startu o najwyższe pozycje stanęło, ponad 100 policjantów. Raciborski aspirant i jego pies Cezar potwierdzili, iż są jednymi z najlepszych z naszego województwa. – Bardzo cieszę się z zajętego VIII miejsca. W samym województwie śląskim do walki o najlepsze wyniki stają reprezentanci z, aż 36 komend – przyznaje Andrzej Kantyka.
27 czerwca odbyło się strzelanie policjantów bez użycia psów, a 1 i 2 lipca, do zawodów dołączyli ich partnerzy, w tym raciborski owczarek Cezar, który w policyjnym rodowodzie nosi również imię Saman. – Cezar jest psem patrolowo-tropiącym. Na co dzień pełni służbę jak każdy policjant, a psy w tym przypadku pracują 7 godzin dziennie. Razem pełnimy służbę w Komendzie Powiatowej Policji w Raciborzu i tak jak każdemu policjantowi, Cezarowi przysługują dni wolne oraz np. chorobowe. Raz w tygodniu poświęcamy czas na ćwiczenia – tłumaczy aspirant. Przewodnicy rywalizowali w konkurencji strzelania, natomiast dla psów przygotowano zadania sprawdzające ich posłuszeństwo, pracę węchową, agresję oraz obronność.
Rywalizacja w zawodach nie jest łatwa. Policjant i jego pies muszą wykazać się w wielu trudnych zadaniach m.in. sprawdzane jest posłuszeństwo psa czyli chodzenie bez smyczy przy nodze, stanie w marszu, siad w marszu, warowanie w marszu, pozostawanie, aportowanie, ściana oraz tunel. Oceniane były też ćwiczenia obrończe takie jak obrona przewodnika przed 2 napastnikami, konwojowanie zatrzymanych, interwencja w pomieszczeniu mieszkalnym, pościg w kagańcu za osobą z odrzuceniem przedmiotu, pościg za osobą z czołowym atakiem na psa, a na koniec czekał egzamin z tropienia śladów ludzkich.
Co trzeba zrobić, aby osiągnąć tak dobry wynik w rywalizacji przewodników? Andrzej Kantyka odpowiada. – Na pewno trzeba lubić pracę z psem. Nie każdy zostaje przydzielony do takiego zadania. Aby móc takie zacząć trzeba tego chcieć dobrowolnie. Taka praca wymaga od policjanta zaangażowania. Efekty nie przychodzą szybko i aby je osiągnąć potrzebna jest cierpliwość i wyrobienie u psa więzi pomiędzy nim, a właścicielem. Cezara pod swoją opieką mam już od 5 lat. Rok temu nie wystartowaliśmy w zawodach z powodu choroby Cezara, jednak w 2006 roku, również poszło nam dobrze, ponieważ zajęliśmy wtedy X pozycję – kończy.
Emil Szwed