Doda na sygnale, kombi z golonką
Początkowo Memoriał był imprezą głównie sportową, której towarzyszyły występy zespołów regionalnych. Od trzeciej edycji, gdy na Memoriale zaśpiewali Alicja Majewska i Zbigniew Wodecki, rozpoczęto organizację większych koncertów i tak już zostało. – Jak strażacy zginęli w pożarze z 1992 r., byłem odpowiedzialny za pogrzeby i pomyślałem, że tylu strażaków ginie w Polsce, a nigdy nie słyszałem, żeby uczczono ich pamięć. Chciałem zorganizować coś, dzięki czemu oddalibyśmy cześć osobom, które poświęcają się dla innych – wspomina Stanisław Borowik. – Na początek pomyślałem o sporcie, bo polegli w Kuźni Raciborskiej strażacy lubili sport, jazdę na rowerze, biegi. A przy tej sportowej imprezie musiały być jakieś dobre koncerty, by ludzie dobrze się bawili – kontynuuje.
Just5 i Mezo
Najbardziej kłopotliwym koncertem był dla organizatorów występ Just 5 w 1999 r., który odbył się jeszcze na placu przy pomniku Arki Bożka. – Nastolatki napierały tak na scenę, że musieliśmy trzymać płotki, żeby nie upadły, fanki rzucały na scenę mnóstwo maskotek, nie chciały wypuścić artystów, a pod hotelem krzyczały i piszczały – wspomina Borowik.
Z koncertami wiąże się również wiele zabawnych sytuacji. Jedna z nich dotyczyła występu Mezo w zeszłym roku. – Gdy zespół przygotowywał się do koncertu, zobaczyłem, że w naszym kierunku przeciska się niska dziewczynka, myślałem, że to jakaś 14-letnia fanka. Zwróciłem jej uwagę, że tu nie można wchodzić, a ona mi na to, że jest żoną Mezo. Byłem bardzo zaskoczony – mówi organizator.
Doda i Kombi
Szczególnie pan Stanisław wspomina wizytę w naszym mieście Dody (2006 rok). – Miałem całkiem inne jej wyobrażenie na podstawie wycinków prasowych i tego, co widziałem w telewizji. Okazało się, że jest to spokojna i zrównoważona osoba, skromna i dostępna dla fanów. Zaskoczyła mnie cierpliwością, z jaką rozdawała autografy. Jeszcze jak odprowadziliśmy ją do Hotelu Polonia na sygnale, tam, mimo zmęczenia, dawała autografy – opowiada strażak.
Równie pozytywnie ocenia lidera zespołu Kombi: – Pamiętam, że przygotowaliśmy dla nich catering, a ich menadżerka przyszła i zaczęła marudzić, że winogrona są za małe i takie tam. Zdenerwowałem się i zapytałem później lidera zespołu, Grzegorza Skawińskiego, czy naprawdę to jest taki problem. On tylko zapytał, kto kazał mi przygotowywać to wszystko i gdy usłyszał, że to ich menadżerka, powiedział, że on tego jeść nie będzie, a ona ma oddać mi pieniądze. Byłem zaskoczony. Zaproponowaliśmy mu później golonko i stek, i zjadł, ale z cateringu nic nie tknął.
Dla każdego coś dobrego
Organizatorzy Memoriału, dobierając co roku gwiazdy, które mają zaśpiewać, starają się ściągnąć te, które cieszą się dużą popularnością i zdobywają różne nagrody. – Telewizja Katowice, z którą jesteśmy zaprzyjaźnieni, podpowiada nam tu. Wybieramy gwiazdy, które są na topie. Na przyszły rok już jesteśmy po wstępnych rozmowach z Feel i prowadzimy rozmowy z Bajm – zdradza Stanisław Borowik. Poza tym zwracają uwagę na to, żeby koncerty były atrakcyjne zarówno dla młodszych, jak i starszych mieszkańców naszego miasta. – Każdy może coś znaleźć dla siebie. W tym roku mamy kapele rockowe: Popiół i GoodDay, dla młodzieży, ale jest również Lady Pank, który łączy pokolenia i Paweł Kukiz, którego chętnie słuchają i młodsze i starsze osoby – dodaje.
Z kabaretów zrezygnowano
Memoriał poza częścią sportową i muzyczną może pochwalić się akcentami kabaretowymi. – Kilka razy organizowaliśmy widowiska kabaretowe, ale zrezygnowaliśmy z tego, bowiem trzeba je słuchać w skupieniu, a na tak masowej imprezie ludzie ze sobą rozmawiają, piją, jedzą i ciężko skupić się na występie. Kabaret nadaje się na bardziej kameralne imprezy, a nie na tak duże – stwierdza Borowik.
Dojenie krowy po raz 1.
Organizatorzy co roku starają się wprowadzić coś nowego. W zeszłym roku były to żywe piłkarzyki, w tym nowością jest konkurencja w dojeniu krowy. – Nagrody w tym konkursie ufundowała Spółdzielnia Mleczarska. Wystąpię jako pierwszy, ale poza konkursem, by ośmielić i zachęcić innych do zabawy – zapowiada strażak.
Motywację do kontynuowania memoriałowej tradycji dają organizatorom ludzie. – Ludzie często mnie pytają, czy w tym roku będzie Memoriał. Młodzież dopytuje o to, jakie zespoły zagrają. To motywuje do pracy, której jest sporo – mówi Stanisław Borowik. Najtrudniej jest pozyskać sponsorów. Wiedzą o tym dobrze Stanisław Borowik i prezes MKZ Unia, Grzegorz Pieronkiewicz. – Pieniądze pozyskane z raciborskiego Urzędu Miasta i starostwa to za mało. Musimy walczyć o sponsorów, a to jest coraz cięższe, ale na razie udaje się. Jak nas wyrzucają drzwiami, wchodzimy oknem. Tak jest np. ze Statoil, którego kierownictwo od dawna mówi nam, że co ono z tego będzie miało, przecież nie sprzeda na placu Długosza ani litra paliwa, ale ostatecznie pieniądze daje – mówi Stanisław Borowik.
Joanna Jaśkowska