Usłyszał zarzuty
Zatrzymany 26 lipca 39-latek twierdzi, że jest niewinny. Zeznał, że wypił tego dnia sześć piw i nie pamięta, co się z nim działo.
30 lipca Prokuratura Rejonowa w Raciborzu postawiła mężczyźnie zarzuty. Mimo silnych dowodów w postaci zabezpieczonego materiału genetycznego i zeznań świadków nie przyznaje się do winy. – Podejrzany twierdzi, że tego dnia nie rozmawiał z 12-latką a nawet jej nie spotkał. Nie przyznaje się do gwałtu ani do gróźb, które miałby kierować pod adresem poszkodowanej – wyjaśnia Danuta Kozakiewicz, szefowa raciborskiej prokuratury.
Przypomnijmy, z końcem lipca w Rudach doszło do zgwałcenia 12-letniej dziewczynki, która przyjechała na wakacje do babci. Około godziny 11.00 dziewczynka wyszła na grzyby do pobliskiego zagajnika. Miała tam spotkać Andrzeja G., który zaproponował jej wspólne zbieranie grzybów. W ustronnym miejscu miał się dopuścić gwałtu. Mężczyzna był znajomym dziadków poszkodowanej. Jako osoba bezdomna mieszkał niedaleko ich domu w zbudowanym przez siebie szałasie. Andrzej G. został zatrzymany w sobotnie popołudnie w jednym z pustostanów w Rudach. Na widok policjantów rzucił się do ucieczki, jednak został szybko ujęty. Andrzej G. usłyszał zarzuty z dwóch artykułów. Pierwszy z nich dotyczy gwałtu, a drugi obcowania z osobą małoletnią. Teraz w wiezieniu może spędzić nawet 12 lat.
(acz)