Adrenalina złowiona w nurcie rzeki
Raciborska Grupa Kajakowa JOOONYYY zorganizowaną przygodę z kajakarstwem rozpoczęła w 2002 r., kiedy to na pożyczonych kajakach urządziła po raz pierwszy wakacyjny spływ Odrą z Ostrawy do Raciborza.
– Komuś, kto Odrę zna wyłącznie jako widoczek z mostu zamkowego, takie wyznanie może wydawać się niezrozumiałe, ale oznacza to, że nie zdobył się jeszcze na odkrywczy krok poza raciborski horyzont – mówi Grzegorz Pinior z RGKaj.
– Naszą działalność sformalizowaliśmy przy raciborskim oddziale PTTK, uruchomiliśmy stronę internetową i wyruszyliśmy na szerokie wody. Zaczęliśmy zapraszać gości z innych, nadodrzańskich krain Polski, Czech i Niemiec na wspólne spływy. Tylko w naszym regionie doświadczyć można pierwotnego biegu Odry, nieujarzmionej jazami ani śluzami, malowniczo wijącej się przez Bramę Morawską, „Meandry Odry” koło Suchodolu i Chałupek (obszar ochronny Natura 2000) i Kotlinę Raciborską. Górny bieg Odry zaskoczy każdego pięknem natury, a co najistotniejsze – czystością wód – relacjonuje kajakarz.
Sudeckie i karpackie dopływy Odry – np: Olza, Ostrawica, Opawica, Morawica są idealne, by poczuć przyjemne pulsowanie adrenaliny, której dostarczy ich bystry i orzeźwiający nurt. – Szczególnie polecam Morawicę koło Opawy, która kilka razy do roku, podczas spustów wody ze zbiornika w Krużberku, staje się weekendową mekką czeskich wodniaków i coraz liczniej przybywających w nasze strony gości z innych, polskich klubów. Można też wybrać się na weekendową wędrówkę kajakiem po wielokilometrowym systemie pobliskich żwirowni w Brzeziu i Nieboczowach. Czyściutka woda, porośnięte tatarakiem brzegi, dzikie ptactwo pozwolą zapomnieć o planowanym, dalekim wyjeździe na Mazury – zachęca Grzegorz Pinior.
W tym roku raciborscy kajakarze rozpoczęli sezon wspólnym, czesko-polskim spływem Olzą, pod hasłem „Otwarcie Schengen”. Z kolei w ramach swojej akcji przewodniej „Odra Górą” odbyła się symboliczna ceremonia „otwarcie Odry” w Marii Skale i spływ u jej źródeł.
Wodniacy podkreślają, że chętnie udostępniają sprzęt osobom wyczuwającym w sobie kajakarskie powołanie, a które nie miały dotąd możliwości sprawdzenia się. – Dysponujemy również kontaktami do pobliskich, polskich i czeskich organizatorów spływów oraz wypożyczalni sprzętu kajakowego i pontonowego. Zainteresowanym służymy informacjami o możliwościach pływania po szlakach naszego regionu. Na naszej stronie internetowej www.jooonyyy.pl znajdziecie kalendarz tegorocznych spływów oraz zdjęcia z kajakowych wypraw dalekich i bliskich – kończy opowieść Grzegorz Pinior, który ostatnio w dwóch etapach pokonał nurty największej polskiej rzeki Wisły, aż do Gdańska.
(MiR)