Z drugiej linii po bandzie
Hit ubiegłorocznego Memoriału – piłkarzyki – teraz przyciągnął ledwie pięć zespołów. Nawet mecz polityków zaczął się z opóźnieniem, bo powiat nie umiał skompletować składu.
Spiker Piotr Kielar krzyczał na cały Rynek „To niemożliwe, Kwaśny gra głową!”, gdy rywalizowali ze sobą samorządowcy z miasta i powiatu. Zwyciężyli „ludzie prezydenta” Mirosława Lenka 11:7 po golach: Ryszarda Wolnego 5, Jerzego Kwaśnego 2 i Lenka 4. Dla zespołu starosty skutecznie strzelał 6 razy Krzysztof Ciszek, a wynik ustalił samobójczy gol prezydenta miasta. – Bawili się jak dzieci, na twarzach widać było, że są bardzo zaangażowani w grę – podkreślał arbiter spotkania, także radny, Wiesław Szczygielski.
Poza meczem samorządowców rozegrano turniej otwarty w piłkarzykach. Niestety zgłosiło się doń tylko 5 drużyn (rok temu grało kilkanaście), choć nagrody znów były atrakcyjne. Cztery, które prezentujemy na zdjęciach, awasowały do finału.
Zawody sędziowali strażacy z raciborskiej komendy – Adrian Proksz (26 lat) i Wiesław Szczygielski (45) oraz przy stoliku Aleksander Wyglenda (26). – Chrzest bojowy przeszliśmy przed rokiem. Zawodnicy muszą trzymać ręce na rurach, nie mogą robić wślizgów, co im się jednak przydarza i rozstrzygamy tzw. returny – wyjaśniał W. Szczygielski.
Piłka śmigała na boisku i często poza nim – oberwało się nieraz i kibicom, jak i kolumnie maryjnej. Przydałoby się ogrodzenie z siatki wokół placu gry, ale koszt takiego zabezpieczenia to parę tysięcy złotych.
Wyniki końcowe zawodów: 1. Kamerun – Puchar Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz 1000 zł; 2. CXT Gangsta na Racku – Puchar Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej i 800 zł; 3. CXT Young Boys – Puchar Komendanta Powiatowego Straży Pożarnej w Raciborzu i 500 zł.
(ma.w)