Posucha w Brzeziu
Niemal przez cały tydzień, tysiące mieszkańców dzielnicy Brzezie odciętych było od pitnej wody. Wszystko przez bakterię coli, która dostała się do wodociągów. Sanepid zabronił spożywania wody do czasu usunięcia skażenia. Na ulice wyjechały beczkowozy.
W piątek, podczas rutynowej kontroli w jednym z 60 punktów na terenie miasta, pracownicy sanepidu wykryli tzw. bakterie wskaźnikowe. – To były różne szczepy, pojedyncze to bakterie coli – wyjaśnia Katarzyna Syma z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Raciborzu. Powiatowy inspektor sanitarny zakazał spożywania wody z kranu, a zakład wodociągów rozpoczął wielką dezynfekcję.
Brud w wodzie
– W chwili obecnej trudno ustalić przyczyny skażenia mikrobiologicznego wody. Pewne jest to, że była skażona lokalnie, tylko na terenie Brzezia. Ani woda ze studni ani ze stacji uzdatniania nie była zanieczyszczona. Również w innych dzielnicach Raciborza nie stwierdzono skażenia. Nie było również technicznej możliwości, aby woda z Brzezia rozprzestrzeniła się na cały Racibórz. Brzezie objęte jest drugą strefą zasilania. Tutaj znajduje się dodatkowy zbiornik wody i pompownie. Woda na wejściu do Brzezia nie budziła zastrzeżeń – wyjaśnia Maciej Basista z Zakładu Wodociągów i kanalizacji w Raciborzu. Jak mówią pracownicy sanepidu, do zanieczyszczenia wodociągu mogło dojść np. podczas remontu sieci wodociągowej. – Można to określić jako „brud” w wodzie, dlatego zalecaliśmy przegotowywanie wody dla celów gospodarczych. Szczególnie powinny na to zwracać uwagę osoby chore, lub osłabione. Jeśli chodzi, filtry na kranach, to od producenta zależy czy jego urządzenie redukuje takie zanieczyszczenie – wyjaśnia Syma.
Zwierzęta mogą pić
Skażenie wody nie dyskwalifikowało jej z użycia do celów gospodarczych. – Zgodnie z zaleceniem inspektora sanitarnego, wody tej nie mogą spożywać jedynie ludzie. Dzięki temu, że jednak używali jej choćby do mycia, szybciej schodziła z wodociągu. W normalnych warunkach woda wodociągowa w Raciborzu nie jest dezynfekowana. Przy oczyszczaniu wodociągów w Brzeziu wykorzystaliśmy podchloryn sodu – wyjaśnia Basista. Niemal przez cały tydzień, od 6.00 rano do 22.00 po ulicach skażonej dzielnicy kursowały beczkowozy. – Woda niezdatna do picia to duże utrudnienie, jednak przejazd beczkowozów jest tak zorganizowany, że prawie tego nie odczuwamy – mówił nam w środę Herbert Polak, który ustawił się z wiaderkiem w kolejce do beczkowozu. – Samochody z wodą jadą bardzo powoli i dość regularnie. Aby napełnić wiaderko trzeba jedynie chwilkę poczekać przed domem – dodaje mężczyzna.
To zwykła ostrożność
Badanie mikrobiologiczne wody trwa trzy dni. Pierwsze próby zostały pobrane w poniedziałek, kolejne we wtorek. Jak wyjaśnia Maciej Basista, choćby najmniejsze skażenie powoduje zakaz spożywania wody z kranu. To zwykła ostrożność. – Przyczyną decyzji sanepidu było stwierdzenie w wodzie wodociągowej w Brzeziu bakterii wskaźnikowych. Nie prowadzi się badań w celu ustalania czy i jakie bakterie chorobotwórcze znajdują się w wodzie. Występowanie bakterii wskaźnikowych dyskwalifikuje wodę pod względem przydatności do spożycia przez ludzi – kwituje.
Czym jest bakteria coli?
Bakteria E.Coli zwana jest inaczej pałeczką okrężnicy. Wchodzi w skład fizjologicznej flory bakteryjnej jelita grubego człowieka oraz zwierząt stałocieplnych. W jelicie ta symbiotyczna bakteria spełnia pożyteczną rolę, uczestnicząc w rozkładzie pokarmu, a także przyczyniając się do produkcji witamin z grupy B, C oraz K. Inwazyjne szczepy tej bakterii mają zdolność wnikania do tkanek i wywoływania odczynów zapalnych, dlatego są przyczyną zapaleń przewodu pokarmowego i posocznic. Wytrzymałość E. coli na czynniki środowiskowe jest stosunkowo mała. Ginie ona po 20 minutach ogrzewania w temperaturze 60° C, wrażliwa jest na wszystkie znane środki dezynfekcyjne. Jednakże w środowisku o temp. niższej i odpowiedniej wilgotności utrzymuje się miesiącami. W kale o temp. 0 °C może zachować żywotność ponad rok.
Adrian Czarnota, (EL)