Mosiek kup los!
Gościem na sesji Rady Miasta była prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Gabriela Lenartowicz.
Swoje wystąpienie zaczęła od żartu o Mośku, co wszystkim zazdrościł wygranych na loterii, a sam nie grał. – Pani jest naszym losem. Reszta w rękach Boga – skomentował to przewodniczący Tadeusz Wojnar. Powiązania sentymentalne pani prezes z raciborszczyzną sprawiają, że chce ona równego traktowania naszego powiatu z innymi. – Pod tym względem nie jest dobrze. Dla wielu jesteśmy końcem świata, a jeśli chodzi o starania o dofinansowanie z WFOŚ to miejscowe samorządy są mało aktywne – mówiła Lenartowicz do radnych, uczulając ich, by nie dali wyprzedzić się mniejszym gminom, które nie odpuszczają. Zwróciła uwagę, że z Raciborza nie było i nie ma wniosków na edukację ekologiczną, poza Festiwalem Ekologicznym MDK. – Marek pisz! – od razu zareagował prezydent Mirosław Lenk, zwracając się do naczelnika Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu.
Lenartowicz powiedziała, że telefon od naszego prezydenta dzwoni często, czego efektem będą m.in. solary w odremontowanej hali OSiR czy odnawialne źródła energii w planowanej pływalni przy OSiR. – To łatwe i dobre pożyczki, bo umarzalne – powiedział Lenk.
Prezes, była radna wojewódzka, wciąż lobbuje u śląskich władz o dofinansowanie raciborskich projektów. Dzięki niej udało się doprowadzić do remontu drogi 919 do Rud i pozyskać 8 mln zł na modernizację ronda na placu Mostowym i ulicy Reymonta.
(ma.w)