Nie wolno przewalcować
Na spotkaniu z pełnomocnikiem ds. budowy Zbiornika Racibórz, Rafałem Jurkowlańcem (wojewoda dolnośląski), mówiono m.in. o wywłaszczeniach i zamianie gruntów. 1 października przebywał on z wizytą w starostwie.
Starosta raciborski Adam Hajduk stwierdził, że nie ma już gruntów zamiennych dla kolejnych wnioskujących, którzy mają oddać działki pod budowę zbiornika. Hajduk chce przekazywać ziemię zainteresowanym w myśl zasady „hektar za hektar” plus rekompensatę pieniężną w wartości obu gruntów. – Pseudoprawnicy utrudniają proces wywłaszczania. Mówią, że gospodarzom należy się 5 hektarów za jeden oraz wyceniają ziemię na 15 zł za metr kwadratowy – stwierdził starosta. Dodał, że tych, którzy nie zgadzają się oddać ziemi, można nawet i przez rok wzywać, a ich pełnomocnicy odwleką sprawę. Hajduk spytał wojewodę o wynajęcie kancelarii prawnej do przyspieszenia wywłaszczeń. Jurkowlaniec nie był przekonany do pomysłu. – Cwani prawnicy i tak będą blokować – stwierdził.
– Mówimy tu, jak odsunąć prawników oraz o skutecznym wywłaszczeniu. My musimy rozmawiać z ludźmi, bo z nimi tu żyjemy. Usłyszeli kiedyś, że dostaną grunty zamienne. Nie wolno przewalcować gospodarzy wywłaszczeniami – apelował Leonard Fulneczek, dodając, że rolnicy nie zgodzą się na oddalone ziemie w Rudniku czy Czerwięcicach. Wójt ten (w jego gminie odbędzie się kolejne spotkanie w sprawie budowy zbiornika, w grudniu) optował, by zinwentaryzować wszystkie grunty zamienne i dokonać zamian zgodnie z oczekiwaniami rolników.
– Ludzie myślą, że skoro za autostradę czy zbiornik w Świnnej Porębie płacono 20 zł za metr kwadratowy, to przy zbiorniku nie może być jakiejś II kategorii traktowania – zauważył Czesław Burek, wójt Lubomi, gminy, gdzie powstanie największa część zbiornika.
(ma.w)