Kłopotliwy świerk
– Półtora roku temu ktoś poderżnął to drzewo i od tego czasu ono marnieje, a spółdzielnia jedyne co robi, to je podlewa – mówi pan Edward o świerku rosnącym na osiedlu przy ul. Lotniczej. – Zgłaszałem ten problem kierownikowi spółdzielni, sprzątaczkom zwracałem uwagę, by ktoś tym drzewem się zaopiekował. Byli, oglądali i poszli. A przecież wystarczyłoby wziąć próbkę ziemi i zrobić analizę i na tej podstawie stwierdzić, jak pomóc temu drzewu, ale łatwiej jest poczekać, aż całkiem uschnie, przyjść i stwierdzić: uschło, to trzeba je wyciąć i będzie spokój – stwierdza poruszony losem drzewa raciborzanin.
W Spółdzielni Mieszkaniowej Nowoczesna, która jest właścicielem terenu, na którym stoi niszczejące drzewo, problem świerku jest znany. – Gdzieś od pół roku drzewo to ginie naturalnie. Było podcięte prawdopodobnie przez młodzież, ale przez jakiś czas ratowało się – informuje kierownik administracji SM Nowoczesna Lesław Śliwiński. – Pielęgnujemy je, na ile możemy, ale jest to drzewo chore i nie jesteśmy w stanie go uratować. Koszt zbadania choroby jest dla nas zbyt duży – dodaje.
– Słyszałem również o podejrzeniach jednego z mieszkańców, że ktoś celowo podlewa drzewo kwasem, by się go pozbyć, ale nie wydają mi się prawdziwe. Jeśli nie złapaliśmy kogoś za rękę, nie możemy nic z tym zrobić – kontynuuje kierownik. Zwraca uwagę, że nie jest to jedyne drzewo, które niszczeje na terenie Raciborza. – Na ul. Książęcej mamy też wierzbę, która ginie i nie wiadomo dlaczego. Po prostu jedne drzewa są mniej odporne. Przy placu Długosza rosną też dwa świerki, które niszczeją. Świerk przy ul. Lotniczej oglądałem razem ze specjalistą, Janem Lorencem i jedyne co możemy powiedzieć, to to, że coś takiego się zdarza, iglaki niektóre mają to do siebie, a nasza spółdzielnia naprawdę dba o zieleń na zarządzanych przez nas osiedlach, o czym przekonać można się przyglądając się jej – kończy Sliwiński.
Zdzisława Sośnierz – naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa raciborskiego Urzędu Miasta
W przypadku uszkodzenia drzew postępowanie administracyjne jest następujące. Gdy uszkodził je właściciel, musi trzy lata pielęgnować drzewo, jeśli tylko jest jakakolwiek szansa na to, że się odrodzi. Jeśli natomiast sprawcą uszkodzenia jest osoba trzecia, należy zgłosić to na policję. Wówczas ona rozpoczyna postępowanie i stara się znaleźć sprawcę. Jako mieszkańcy raciborskich osiedli możemy jedynie zgłosić problem do właściciela terenu, na którym stoi drzewo – on reaguje.
(JaGA)