Bagno na podwórku
Przynajmniej dwa razy w tygodniu na podwórku kamienicy przy ulicy Rybnickiej tworzy się sporych rozmiarów rozlewisko. – Najgorzej jest w weekendy, kiedy z mieszkań schodzi najwięcej wody – mówią mieszkańcy.
Fekalia wybijają ze studzienki na środku podwórka od trzech miesięcy. Wokół niej zrobiło się już przykro cuchnące grzęzawisko. – Z trudem dochodzimy do swoich komórek na podwórzu. Grzęźniemy po kostki w tym mule – mówi Irena Daniel. Kiedy ruszyła budowa kanalizacji na ulicy Rybnickiej, mieszkańcy kamienicy z numerem 27 odetchnęli z ulgą. Liczyli, że zostaną wkrótce podłączeni. Tymczasem na kanalizację muszą jeszcze poczekać, podobnie jak inni mieszkańcy Raciborza. – Wiem, że to poważna inwestycja i mogę poczekać, chciałbym jednak, aby ktoś do tego czasu zajął się naszym problemem i udrożnił odpływ na podwórku – stwierdza pan Piotr. Jak mówią mieszkańcy, kilka razy w miesiącu wzywają ekipę z wodociągów, by udrożnili podziemną kanalizację. Po kilku dniach znów nie można wyjść na podwórko.
Postanowiliśmy spytać w raciborskim Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji co jest powodem problemów mieszkańców. Andrzej Bortel postanowił osobiście sprawdzić, w jakim stanie jest instalacja przed kamienicą przy ulicy Rybnickiej. Po godzinie skontaktował się z nami, przyznając, że problem jest, jednak nie tak łatwo go usunąć. – Do tej pory borykam się miedzy innymi ze skutkami powodzi, która wyrządziła wiele szkód, także w podziemnej infrastrukturze. Bardzo prawdopodobne, że wówczas została naruszona konstrukcja instalacji przy kamienicy. Problemy mieszkańców z pewnością znikną wraz z podłączeniem do nowej kanalizacji – tłumaczy fachowiec.
Mieszkańcy nie chcą słyszeć, że mają czekać jeszcze kilka miesięcy na podłączenie. –W cieplejsze dni nawet okna nie można otworzyć, takie zapachy się tu unoszą. Przecież teraz są nowocześniejsze technologie, chyba da się coś z tym zrobić ? – pyta Irena Daniel. Jak się okazuje, w kanalizacji nadal najbardziej sprawdzają się materiały stosowane przed laty. – Kanały z kamionki, które używa się po dzień dzisiejszy to wbrew pozorom bardzo trwały materiał. Także przy wspomnianej kamienicy przez lata nie było problemów. Zajmiemy się tą awarią, ale nie wiadomo, na ile to wystarczy – mówi Andrzej Bortel.
(acz)