Szkolnych wspomnień czar
16 października urodzeni w 1938 i 1937 roku uczniowie spotkali się w gronie kolegów z ławy szkolnej. Najpierw w kościele pw. św. Jadwigi w Zabełkowie odprawiono mszę w intencji 70-latków. Uświetniły ją śpiewy żeńskiego chóru z Czyżowic, do którego należy jedna z uczestniczek spotkania, Dorota Paskuda-Gulec. A po mszy jubilaci z współmałżonkami udali się do baru Arnold. Swoich nauczycieli i kolegów, którzy odeszli do wieczności, uczcili minutą ciszy, a delegacja złożyła kwiaty na grobie pierwszej powojennej nauczycielki Heleny Onderek-Moskwa i księdza Jerzego Wójcika.
Przy stole nie obyło się bez wspomnień. Naukę rozpoczęli w niemieckiej szkole, trwała ona tylko kilka miesięcy. We wrześniu 1945 roku kontynuowali naukę już w polskiej szkole. – Szkoła była zniszczona. Nauka odbywała się w sali obywatela Hermana Rycki. Uczniowie, różni wiekiem, siedzieli ciasno, jeden obok drugiego na podłodze, tabliczki i zeszyty trzymali na kolanach. W tym trudnym okresie uczyła H. Onderek. Mimo tak ciężkich czasów jeden drugiemu pomagał. Matka D. Paskuda piekła chleb dla mieszkańców Zabełkowa – opowiada Agnieszka Drobna. – Młodzież była pełna zapału. Uczestniczyła w zajęciach świetlicy, którą założył nauczyciel Antoni Strzybny. Chór i zespół taneczny prowadzony przez Tadeusza Biesa uświetniał uroczystości ogólnopolskie. Młodzież z Zabełkowa występowała na dożynkach centralnych. Przy świetlicy działał także zespół teatralny i klub sportowy – wspomina dalej.
Wśród 70-latków nie zabrakło byłych członków chóru i zespołu tanecznego. Piotr Bies wcielił się w rolę dyrygenta i zgodnym chórem zaśpiewano hymn Zabełkowa. Piotr Bies, syn byłego nauczyciela, przyniósł pamiątkowe zdjęcia. – Sam był nauczycielem w zakładzie dla głuchych. Przeżył osobistą tragedię, a zarazem zwycięstwo nad samym sobą i chorobą, co opisał w książce „Walczyłem z rakiem i …”, którą z dedykacją ofiarował kolegom – informuje pani Agnieszka.
Wśród grona zebranych znaleźli się też gimnastycy Rudolf Drobny i Walter Hollain, którzy reprezentowali LSZ na mistrzostwach Polski. Ponieważ klub sportowy obchodził w tym roku 100-lecie swojego istnienia, były członek R. Drobny zebrał szeroki materiał dotyczący działalności klubu i wraz z małżonką wydali książkę pt. „Historia sportu w Zabełkowie”.
Organizatorzy: Bernard Stuchły, Marek Kłapouch i Rudolf Drobny zadbali o stronę kulinarną i duchową spotkania. Przywoływano z pamięci nie tylko lata szkolne, ale dzielono się także wspomnieniami rodzinnymi i historią przemian w rodzinnej miejscowości. W opowiadaniu wiców nikt nie dorównał Krystynie Swobodzie-Rickova. Agnieszka Drobna uraczyła zebranych swoją godką: „Jest takie miejsce na śląskiej ziemi – Zabełków”, która zapewniła jej udział w półfinale konkursu „Po naszymu” i wyjazd do Brukseli.
Był czas na pamiątkowe zdjęcia i rozdanie minifolderów, w których między innymi znalazły się zdjęcia z czasów szkolnych, zarys historii szkoły w pigułce i skrócony życiorys 70-latków.
Trudno było się rozstać. Wspomnieniom i śpiewom nie było końca i już zaplanowano następne spotkanie, poszerzając grono o członków dawnej świetlicy, zasłużonych sportowców i chętnych do podzielenia się refleksjami życiowymi, na które organizatorzy tych z bliska i daleka zapraszają na czerwiec 2009 roku.
(oprac. JaGA)