Lecz się w Raciborzu
Wszystko pachnie nowością
Nowe oddziały szpitala w Raciborzu to krajowa czołówka
Choć na razie sale świecą pustkami, już wkrótce będzie tu przebywać blisko sześćdziesięciu pacjentów. Mowa o piątym piętrze budynku szpitala, gdzie w ubiegłym tygodniu otworzono dwa oddziały: neurologię oraz geriatrię.
– Nasza neurologia to obecnie jeden z najlepszych tego typu oddziałów w kraju – nie kryje zadowolenia Zbigniew Wierciński, zastępca dyrektora ds. medycznych. Sale na geriatrii jeszcze stoją puste. Dyrekcja spodziewa się pierwszych pacjentów już w przyszłym tygodniu. W piątek na neurologii przebywało już siedmiu pacjentów. Docelowo ma ich się tu znajdować 28.
Wchodząc na oddział, wrażenie robią świeżo pomalowane ściany oraz lśniąca podłoga. Wszytko pachnie nowością. Większość sal stoi pustych, montowane są ostatnie urządzenia. – Nie ma porównania do poprzednich szpitali, w których miałam okazję pracować – mówi ordynator neurologii Grażyna Brzezinka-Dakowska, która do Raciborza dojeżdża z Bytomia. – Dojazd do pracy zajmuje mi blisko godzinę, ale nie wykluczam, że przeprowadzę się bliżej szpitala – dodaje z uśmiechem. Na oddziale pracuje jeszcze dwóch lekarzy z Bytomia: Bartłomiej Jurkowski oraz Małgorzata Szerszow. Trzecim lekarzem jest pochodząca z Raciborszczyzny Edyta Posmyk. Oddziałem geriatrii kierować będzie Krzysztof Orzeł, jak podkreśla dyrekcja, tu sprawy kadrowe zapinane są na ostatni guzik.
Decyzję o otworzeniu nowych oddziałów podjęto rok temu. Obecnie szpital stara się o trzyletni kontakt na świadczenie usług medycznych. – Nowe oddziały powinny najbardziej ucieszyć mieszkańców naszego powiatu. Już nie będzie trzeba jeździć do sąsiednich miast, aby zrobić specjalistyczne badania. Łączny koszt wyposażenia oraz prac budowlanych przekroczył cztery miliony złotych. Mamy tu teraz sprzęt najwyższej klasy – mówi dyrektor.
To nie jedyna nowość w szpitalu. Już wkrótce uruchomiony zostanie nowy tomograf. Trwają ostatnie procedury przetargowe. Stary, wysłużony tomograf został już zdemontowany. Nowy kosztować będzie blisko 2,5 miliona złotych i będzie o wiele nowocześniejszy od poprzedniego. – Przeskok jest bardzo duży, bo do tej pory używaliśmy tomografu dwurzędowego. Natomiast nowy będzie szesnastorzędowy. Lepsze stosuje się już tylko w placówkach, gdzie prowadzi się operacje neurochirurgiczne. I tak będziemy mieli spory „technologiczny” zapas i sprzęt z powodzeniem będzie nam służył przez następne dziesięć lat. Po tym okresie prawo atomowe każe nam wymienić sprzęt – tłumaczy technologiczne zawiłości Wierciński.
Warto dodać, że na neurologii działa sala dla osób wymagających intensywnej opieki medycznej. Będą tu trafiać głównie osoby z udarami mózgu. Na sali przez całą dobę obecny jest personel medyczny.
A. Czarnota