Obietnica bez pokrycia
Miasto umówiło się z powiatem, że wspólnie wykona zatoczki autobusowe przy ulicy Kościuszki. Na ustaleniach się skończyło, bo magistrat musiał pokryć całość inwestycji. – Dlaczego zapłaciliśmy za wszystko? – zapytał radny Marcin Fica.
– Sfinansowaliśmy w całości wykonanie zatok, choć ustalenia ze starostą były takie, że 1/3 kosztów pokryje powiat, a my resztę. Wyszło inaczej. Starosta zobowiązał się za to zrobić chodnik w Brzeziu, przy ulicy Brzeskiej, od przedszkola do granicy miasta – odpowiedział radnemu na komisji prezydent Mirosław Lenk.
Obruszył się na to radny Marian Gawliczek z Brzezia. – Jak to? Przecież on to obiecał mieszkańcom już dawno, jak jeszcze nie było mowy o zatoczkach – powiedział. – W takim razie powalczymy z nim o chodnik na Pogrzebieńskiej – zaproponował prezydent. Dodał, że starosta stoi na stanowisku, że przystanki nie są jego, bo odpowiada tylko za drogę. – Prawda jest taka, że powiat nie ma kasy i dlatego nam nie pomógł – podsumował Mirosław Lenk.
(ma.w)