List do redakcji
„Przez dwa ostatnie lata budżetowe mamy taką ilość środków pozyskanych z zewnątrz jak w całej poprzedniej kadencji, .... – zaprotestował wójt Pieruszka.” – Nowiny Raciborskie nr 3/2009
Powyższym stwierdzeniem po raz kolejny, chociaż niejako pośrednio, zostałem wywołany do tablicy przez pana wójta Pieruszkę. Cóż, widocznie trudno obecnemu wójtowi pozbyć się pewnych nauczycielskich nawyków, co wcale nie dziwi – w końcu ciągle czynnie wykonuje ten zawód – ale to już zupełnie inna historia...
Osoba postronna, czytając powyższe zdanie wójta i dając mu wiarę, może dojść do wniosku, że skuteczność obecnej władzy w dziedzinie pozyskiwania pieniędzy zewnętrznych wzrosła o 100% w stosunku do poprzedniej. Moja żona natomiast z pewną dozą sarkazmu skwitowała to w ten sposób: „Widocznie kochanie mało się starałeś przez 4 lata, skoro obecny wójt bez popołudniowych nasiadówek, w normalnym 8-godzinnym czasie pracy i w dodatku pracując na drugim etaciku w swojej szkole, już cię przegonił”.
Ja oczywiście gratuluję wójtowi skuteczności. Gratuluję także mieszkańcom, dla których takie zdynamizowanie rozwoju gminy musi być z pewnością odczuwalne. A skoro gmina Rudnik już w poprzedniej kadencji była liderem w pozyskiwaniu środków pozabudżetowych, to teraz podobne gminy muszą pozostawać daleko w tyle.
Gwoli ścisłości skromnie przypomnę tylko w tym miejscu, że w poprzedniej kadencji razem z radą gminy, w której zawsze miałem oparcie, udało nam się pozyskać z zewnątrz na zadania inwestycyjne następujące kwoty:
• 1.890.000 zł na budowę hali sportowej w Rudniku,
• 560.000 zł z dotacji oraz umorzeń pożyczek z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Katowicach na termomodernizacje budynków gminnych,
• 500.000 zł ze Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego na remonty dróg transportu rolniczego,
• 220.000 zł z programu SAPARD na wykonanie drogi Brzozówki,
• 150.000 zł z funduszy Unii Europejskiej na zadania odnowy wsi,
• 150.000 zł z Agencji Nieruchomości Rolnych na remont oczyszczalni ścieków w Modzurowie i nową kanalizację w Ponięcicach,
• 120.000 zł z Fundacji Rozwoju Śląska w Opolu na odnowienie 3 świetlic DFK,
• 110.000 zł z Biura Usuwania Skutków Powodzi we Wrocławiu na przebudowę dróg na Gackach i w Szonowicach,
• 80.000 zł z Ministerstwa Edukacji Narodowej na remonty w szkołach,
• 50.000 zł z Wojewódzkiego Urzędu Pracy na powstanie GCI w Rudniku,
• 50.000 zł z Funduszu INTERREG na tworzenie ścieżek rowerowych (z którego pan Pieruszka niestety większą część zwrócił),
• 50.000 zł z Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska na remonty kotłowni w budynkach gminnych,
• oraz wiele innych o wartości nieprzekraczającej 50.000 zł.
I w tym momencie mam dylemat. Czym wobec powyższego pochwali się pan Pieruszka? Moje wątpliwości rozwiewa krótkie wejrzenie do wykonania budżetu gminy z lat 2007 i 2008. Niewiele tam ciekawego poza nielicznymi dotacjami na drogi transportu rolniczego. Myślę też, że pan wójt nie będzie chciał specjalnie chwalić się pieniędzmi, jakie wpłynęły do budżetu gminy na chodnik w Grzegorzowicach. W końcu nowy chodnik przynależy do drogi wojewódzkiej, a nie gminnej. Na domiar tego przy każdym najmniejszym problemie na drogach wojewódzkich lub powiatowych wójt odsyła mieszkańców do właściwych zarządców, umywając ręce i mamrocząc coś o rzekomych kredytach do spłacenia.
Liczby nie kłamią, i choćby pan Pieruszka nie wiem co wykazywał, to do 4 milionów zł jeszcze mu daleko. Niemniej życzę panu wójtowi, aby ten wynik nie tylko jak najszybciej osiągnął, ale i przekroczył ku pożytkowi lokalnej społeczności. Wydaje mi się, że do tego potrzebne jest jednak odrobinę więcej zaangażowania – w sprawy gminne oczywiście, bo innego zaangażowania wójta Pieruszki nikt nie neguje.