Nauczyciele na tapecie
W Krzyżanowicach kształci się prawie tysiąc uczniów. Jest ich o kilku mniej niż w roku ubiegłym. W 58 oddziałach oświatowych uczy łącznie 134 nauczycieli. Jak zapewniał wójt w swoim podsumowaniu, sytuacja szkolnictwa w gminie jest stabilna. – Pieniędzy na oświatę u nas na pewno nie zabraknie. Budżet jest stabilny i zakłada również ewentualne podwyżki dla nauczycieli w przyszłości – przekonywał w swoim wystąpieniu wójt Leonard Fulneczek.
Sesję poprzedziło spotkanie nauczycieli z samorządowcami. Pedagodzy dyskutowali nad tym, co jeszcze wymaga poprawy w gminie. W ich imieniu na sesji głos zabrał Dariusz Krawczyk z Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Bieńkowicach. – Wyniki egzaminów gimnazjalnych nie odbiegają od średniej w powiecie czy województwie – zapewniał dyrektor. Krawczyk wspomniał również o roli pedagogów w szkole. – Uczniowie przynoszą do szkoły różnego rodzaju problemy wychowawcze. Nauczyciele, chcąc nie chcąc, je rozwiązują. Gdyby w każdej szkole był pedagog szkolny, nauczyciele mogliby się bardziej skupić na kształceniu uczniów – mówił dyrektor.
Na sesji poruszono również problem języka. – Nasi uczniowie w większości posługują się gwarą, a ona nie sprzyja procesowi nauczania. W momencie gdy uczeń ma sformułować jakąś wypowiedź pisemną, pojawiają się problemy. To również odbija się na wynikach egzaminów gimnazjalnych. Często odpowiedzi dla sprawdzającego są po prostu niezrozumiałe – wyjaśnia dyrektor ZSO w Bieńkowicach.
Inni nauczyciele przypomnieli również o potrzebie większej ilości zajęć z logopedami w gminie. Wiele emocji wywołała na sesji kwesta dożywiania dzieci w szkołach. Nikt nie miał wątpliwości, że jest ono potrzebne. Dariusz Krawczyk zwrócił jednak uwagę na inne potrzeby żywieniowe uczniów w innym wieku. – Różnica pomiędzy siedmiolatkiem a szesnastolatkiem jest kolosalna. My jako nauczyciele widzimy, że niektórzy uczniowie z niecierpliwością czekają na obiad, nie mogąc się skupić na lekcjach – mówił. Wójt zareagował natychmiast. – Jestem trochę zdumiony słowami pana dyrektora, bo do tej pory nie było jakiegokolwiek sygnału o problemach z dożywianiem. To niedopuszczalne, aby jakiekolwiek dziecko było głodne. Jeśli będzie potrzeba, to dołożymy pięciokrotnie więcej środków z budżetu na dożywianie. Jeśli jest z tym problem, to proszę to zgłaszać od razu. Zareaguję natychmiast. To kwestia poza wszelką dyskusją. Wydaje mi się jednak, że problemu na dzień dzisiejszy nie ma – nie krył emocji Fulneczek.
Na sesji nie zabrakło również uwag mniejszego kalibru. Radni wnioskowali, aby dyrektorzy szkół przyglądali się pilniej pracy konserwatorów oraz stanowi urządzeń na terenie szkoły, co wpływa na bezpieczeństwo uczniów.
Adrian Czarnota