Nie jest tak źle
W ciągu ostatnich lat PKS gruntownie zmodernizował swój tabor, warto tu przytoczyć zakup w ciągu ostatnich 2 lat aż 9 fabrycznie nowych autobusów klasy międzymiastowej, wykorzystywanych głównie na liniach lokalnych oraz 3 używanych autokarów turystycznych o wysokim standardzie podróżowania. W 2005 r. m.in. dzięki staraniom PKS-u został wybudowany nowy dworzec autobusowy, a w chwili obecnej trwają prace nad remontem samego budynku dworca, dzięki czemu stał się on wizytówką miasta. Mając styczność z kierowcami raciborskiej komunikacji miejskiej i PKS-u, mogę z całą stanowczością stwierdzić, że kultura tych drugich jest na zdecydowanie wyższym poziomie. Owszem, jak wszędzie, zdarzają się wyjątki, które psują nienaganną opinię całej reszty, ale w świetle kierowców innych firm przewozowych wypadają oni dużo lepiej. Sprawa Pana Miedziaka, która została poruszona w artykule, wydaje się być absurdalna, albowiem ostatni kurs do Kuźni Raciborskiej odjeżdża o godzinie 22:35 (została podana godzina odjazdu z dworca autobusowego), zatem pasażer bez żadnych przeszkód mógł wrócić do domu tym kursem. Jak można przeczytać w artykule, Panu Miedziakowi został przedstawiony zapis z tachografu, dzięki któremu jednoznacznie można dowieść, iż taki kurs się odbył. Warto przy okazji dyskusji o raciborskiej komunikacji autobusowej poruszyć kwestię komunikacji miejskiej. Tabor, którym Przedsiębiorstwo Komunalne obsługuje na zlecenie Urzędu Miasta linie komunikacji miejskiej, chyba najlepiej obrazuje, że ta właściwie od lat ‘80 niewiele się zmieniła. Z tą różnicą, że wtedy linie kursowały z właściwą w stosunku do wielkości miasta częstotliwością, a autobusy Jelcz M11, które są podstawą taboru wielkopojemnościowego w PK, były nowością na polskim rynku. Nie trzeba dużej wiedzy i doświadczenia, aby zauważyć, że PK pozostało nadal w latach ’80. Niskopodłogowe autobusy wyposażone w elektroniczne wyświetlacze, system zapowiadania przystanków i klimatyzację, a przede wszystkim ciche i wygodne – to już standard w większości polskich miast. Komunikacja miejska powinna być przyjazna przede wszystkim pasażerom. W raciborskiej komunikacji miejskiej trudno jednak doszukać się tej cechy. Nic dziwnego, że ludzie wolą chodzić pieszo, niż korzystać z autobusów, skoro te w Raciborzu jeżdżą średnio co 1-2 godziny. Jeśli już mamy odrobinę szczęścia i trafimy na autobus, to jeśli jesteśmy osobą starszą, niepełnosprawną, albo mamy małe dziecko na wózku, z pewnością ciężko będzie nam do niego wsiąść. W świetle informacji, że liczne firmy są zainteresowane przejęciem komunikacji miejskiej w Raciborzu zastanawiające wydaje się być, że magistrat nie rozpisze przetargu na obsługę linii komunikacji miejskiej. W związku ze zbliżającym się nowym rokiem może warto zastanowić się nad wybraniem drogą przetargu nowego przewoźnika na linie komunikacji miejskiej i zarezerwowania w budżecie środków na zakup autobusów o odpowiednim standardzie.
Miłośnik Komunikacji Autobusowej