Dzielnicowi znad Odry
– Chcemy udowodnić, że dzisiejsze fantazje to jutrzejsze możliwości. Na nikogo nie narzekamy, chcemy tylko pomóc, podpowiedzieć – mówią o sobie społecznicy z Obory i Dębicza.
Zarząd Stowarzyszenia Mieszkańców Dzielnic nad Odrą tworzy trzech panów: Dariusz Wiśniewski, Józef Kastelik i Jan Matyja. – Na sercu leży nam system dróg w mieście. Jesteśmy zdania, że jak szybko nie powstaną, to Racibórz zostanie na uboczu – tłumaczy Dariusz Wiśniewski. Z „drogową kolędą” krążą po instytucjach zajmujących się budową i modernizacją dróg. Mają na koncie parę osiągnięć z takiego chodzenia i pytania. – Choćby fragment chodnika do dzielnicy, prowadzący z mostu na Uldze. Przy remoncie o nim zapomniano. My przypomnieliśmy i powstał – mówi Józef Kastelik. Rozpoczęli starania o budowę prawoskrętu
z Brzeskiej na Dębicz; „walczą” o ekrany dźwiękochłonne przy ulicy Rybnickiej i drogę dla samochodów dostarczających towar do centrum handlowego.
– Nie chodzi nam o przypisywanie sobie zasług. Często spotykamy się z pytaniami, a po co wam to? Zostawcie to radnym – opowiada Dariusz Wiśniewski. Jego stowarzyszenie nie ma składek i rozbudowanej struktury organizacyjnej. – Ludzie zgłaszają nam problemy, a my w ich imieniu działamy – mówi i zapisuje sobie w kalendarzu spotkanie w WFOŚiGW, gdzie członkowie będą rozmawiać z Gabrielą Lenartowicz o ekodotacjach. Tej zimy spotkali się z dyrekcją Castoramy. Wierzą, że firma dofinansuje mały monitoring dzielnicy. – Bo tiry jeżdżą tędy bez ograniczania prędkości. Złapiemy je na kamerach - zapowiada Józef Kastelik.
Dlaczego skromne stowarzyszenie bierze się za układ komunikacyjny miasta? – Mieliśmy być od drobnych kłopotów osiedlowych, ale okazało się, że ludzi interesują bardziej złożone problemy – tłumaczy Wiśniewski. – Najbardziej na czasie jest koncepcja drugiego, nowego mostu na Uldze. Przyjął nas w tej sprawie wicemarszałek Spyra, rozmawialiśmy z dyrektorem Stumpfem z ZDW. Zaszokowali nas. Okazuje się, że istnieje jego projekt. Powiedziano nam, że jeśli miejscowa społeczność będzie dążyła do budowy obiektu, to taki powstanie – cieszy się Józef Kastelik. Objaśnia, że most wkomponuje się w planowaną średnicówkę – przyszłą obwodnicę Raciborza. Działacze znad Odry mówią, że miejscowi samorządowcy są im przychylni. – Najważniejsze by była wola działania, środki się znajdą, po 2013 roku. Najważniejsze by most wrysować w plan zagospodarowania przestrzennego – przekonuje Dariusz Wiśniewski.
(ma.w)