Z halą to nieprawda?
– Oddano ją do użytku we wrześniu 2007 roku, kiedy już od prawie roku byłem wójtem – powiedział nam wójt. „Nowiny Raciborskie” 6/2009 „To ja wybudowałem halę w Rudniku!” – wydaje się, że taka jest riposta Alojzego Pieruszki na mój poprzedni list do redakcji, w którym wykazałem jakie pieniądze zostały pozyskanie przez samorząd pod moim kierownictwem i pośrednio zadałem pytanie o osiągnięcia Pieruszki w tym temacie. Przypomnę, że wcześniej stwierdził on, iż pozyskał już więcej, niż za całej poprzedniej kadencji! Szkoda, że są to tylko czcze przechwałki.
Ale wracając do twierdzenia Pieruszki, można zadać pytanie: a co ma piernik do wiatraka?
Meritum sprawy było zupełnie inne. Wójtowi chodziło zaś chyba o to, by zamiast merytorycznej dyskusji skierować sprawę na boczne tory. Udało mu się to w stu procentach! Bezpośrednio po ukazaniu się notatki w poprzednich Nowinach otrzymałem kilka telefonów i SMS-ów od ludzi oburzonych tym tekstem z prośbą o rzetelną odpowiedź i przedstawienie faktów.
Więc je niniejszym przedstawiam:
To prawda, że wójt Pieruszka przecinał wstęgę podczas otwarcia hali sportowej w Rudniku, podobnie zresztą jak to, że wysłał faktury za jej wykonanie tam gdzie trzeba, aby na rachunek gminy wpłynęły pozyskane za mojej kadencji kwoty dofinansowania – w sumie ok. 1,9 mln zł. Prawdą jest, że w chwili oficjalnego otwarcia rudnickiej hali od 9 miesięcy był już wójtem. Sądzę jednak, że nawet gdyby zamiast Alojzego Pieruszki wójtem została np. znana wszystkim w gminie „pani od wody”, to budowa hali też byłaby dokończona! I to bynajmniej nie dlatego, że wysoko oceniam jej zdolności organizacyjne.
Z drugiej strony prawdą jest także i to, że Alojzy Pieruszka wcześniej, tj. przed rokiem 2002, a więc w czasach, gdy budowa hali sportowej również była w gminie Rudnik „na tapecie”, był wieloletnim radnym i członkiem zarządu gminy. To w tym czasie przepadały kolejne pozwolenia na budowę, a gmina traciła kilkudziesięciotysięczne kwoty wyłożone na dokumentację, która ostatecznie lądowała w koszu, bo nigdy nie została skierowana do realizacji.
Prawdą jest wreszcie i to, że jeszcze niecały rok przed zakończeniem budowy hali Alojzy Pieruszka określał ją szyderczo mianem „pomnika władzy”.
Wnioski z powyższego każdy może wyciągnąć sam.
Cieszę się natomiast, że na ostatniej sesji samorząd gminny zdecydował o budowie nowej sali w Grzegorzowicach. Skoro w Rudniku jest piękna hala, to dlaczego Grzegorzowice miałyby być gorsze? Gratulacje także dla wójta Pieruszki, który tym sposobem będzie mógł postawić swój własny „pomnik władzy”. I na dodatek bez konieczności podpinania się pod robotę wykonaną przez innych. A więc do dzieła Panie Wójcie! Pokażcie jeszcze raz jak to w „prawie rok” buduje się taki obiekt!
Dominik Konieczny