Tu chodzi o wasze pieniądze
Na ostatniej sesji Rada Gminy Rudnik podjęła uchwałę dotyczącą dotowania szkół publicznych, nieprowadzonych przez gminę. Jedyną taką szkołą w gminie jest szkoła podstawowa w Gamowie prowadzona przez Parafialne Towarzystwo Oświatowe (druga szkoła w Gamowie i dwie w Szonowicach to szkoły niepubliczne). Projekt tej uchwały złożył wójt Alojzy Pieruszka. W uzasadnieniu napisał, że „zmiana dostosowuje zapisy uchwały do zmian, jakie wprowadziła nowelizacja ustawy o systemie oświaty...”. Istota tej zmiany polega na tym, że jeżeli dotacja byłaby niższa od subwencji otrzymywanej przez gminę na uczniów gamowskiej szkoły, to szkole należy przekazać tę większą kwotę. Nowelizacja ustawy weszła w życie 1 stycznia 2009 r., a rudnicka uchwała z dniem podjęcia, to jest 30 grudnia 2008 r. Fakt ten świadczy o pewnej nadgorliwości wójta, jeśli chodzi o przekazywanie pieniędzy „swojej” szkole. Dziwne jest natomiast, że uchwała ta nie uwzględnia innej zmiany ustawy obowiązującej od półtora roku. Już od lipca 2007 roku rady gmin winny uchwalić, w jaki sposób szkoły nieprowadzone przez gminę (czyli takie, jak szkoły w Gamowie i Szonowacach) mają rozliczać się z otrzymywanej dotacji. Przedtem za całe rozliczenie wystarczyło podanie liczby uczniów. Uchwały regulujące rozliczanie dotacji otrzymywanych przez te szkoły nie zostały jak dotąd podjęte. Dlaczego zatem wójt jedne zmiany tej samej ustawy respektuje (wprowadzając uchwałę nawet przed ustawą), a inne przez półtora roku nie doczekały się uregulowania?
Wójt Alojzy Pieruszka opowiadał radnym, że gminie nic do tego, na co szkoły prywatne wydają pieniądze, bo prawo nie pozwala na żadną kontrolę tych placówek. Jak się jednak okazuje, organy gminy winny uzyskiwać informacje o sposobie wykorzystania dotacji (czyli o zapłacie rachunków, faktur i innych dokumentów finansowych, jako kosztów poniesionych ze środków dotacji na szkołę). Z drugiej strony czy w gminie Rudnik miałoby to sens? Owszem, rada gminy uchwala tryb rozliczania dotacji, jednak samo rozliczenie składane jest do urzędu, czyli do wójta. I tutaj koło się zamyka... W końcu wójt gminy Rudnik Alojzy Pieruszka, pracując jako nauczyciel w szkole w Gamowie, prawdopodobnie doskonale wie, na co wydawane są pieniądze z dotacji gminnej. Przecież przed objęciem funkcji wójta był prezesem Towarzystwa i dyrektorem szkoły. Z pewnością dalej ma dobrą orientację, co się dzieje w Towarzystwie i w związku z tym nie potrzebuje żadnego rozliczenia dotacji z Gamowa. Taka argumentacja pewnie wystarczy większości radnym. Szczególnie tym, którzy również zarabiają jako nauczyciele w Parafialnym Towarzystwie Oświatowym. Jednak prawo jest prawem. A uchwała o dotowaniu szkół, która nie reguluje rozliczania dotacji jest niezgodna z prawem.
Ciekawe, czy rodzice dzieci uczęszczających np. do szkół w Szonowicach wiedzą, ile pieniędzy na ich pociechy dostaje Parafialne Towarzystwo Oświatowe i na co te pieniądze są wydawane? Nawet gmina tego nie wie, choć zgodnie z prawem wiedzieć powinna. Od szkół prywatnych nie żąda się nakazanego prawem rozliczenia. Tymczasem w szkołach gminnych wójt zarządza nie wiadomo z czego wynikające kontrole dokumentacji i... robi się afera na skalę powiatu, że z powodu nieprawidłowości w sprawozdaniach z tych szkół gmina ma dziurę w budżecie. Chociaż tak naprawdę to nic w tej sprawie dokładnie jeszcze nie podano, a wszystkie informacje są na wyrost, nie poparte żadnymi konkretami. Przy tej okazji jednak psuje się opinie dyrektorom szkół gminnych, podając, że popełniali błędy w sprawozdawczości, źle prowadzili dokumentację, i tym podważa się ich kompetencje. Jakby tego było mało, pozbawia się dyrektorów nagród i na dodatek informuje o tym w prasie.
Jest też aspekt czysto finansowy zróżnicowania szkół w gminie. W szkołach samorządowych oszczędza się praktycznie na wszystkim: od środków czystości poczynając, a na papierze do kserowania kończąc. Nie wspominając już o wynagradzaniu nauczycieli. Tymczasem dotacje dla PTO w Gamowie wzrastają nieproporcjonalnie do wzrostu wydatków na oświatę gminną.
Dlaczego Alojzy Pieruszka, dawniej prezes Parafialnego Towarzystwa Oświatowego, a dziś Wójt Gminy Rudnik i jednocześnie nauczyciel szkoły w Gamowie, nie dba o interesy gminy i nie wnosi o rozliczanie otrzymywanej przez PTO dotacji? O co właściwie w tym chodzi?
Jak to się mówi: jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. W tym wypadku dosłownie.
Nazwisko do wiadomości redakcji