„Maluch” w służbie radnym miejskim
Na najbliższej sesji radni miejscy zajmą się m.in. bezpańskim małym fiatem. Ma go przejąć Gmina. – Posłuży radzie jako pojazd służbowy – żartują rajcy.
Uchwała o przejęciu pojazdu samochodowego na własność gminy wprowadziła ogólne rozbawienie na posiedzeniu komisji oświaty. Obrady były wyjątkowo krótkie. Członkowie komisji dyskutowali i głosowali jedynie nad dwoma projektami uchwał (tak zaproponował przewodniczący Ryszard Wolny, a wniosków z sali nie było), co zajęło im niespełna kwadrans. Szybkie obrady upłynęły w wesołej atmosferze, bo opiniowano sprawę małego fiata, którym musi zająć się samorząd.
Porzucony fiat 126 p nie ma tablic rejestracyjnych i przez pół roku nikt się po niego nie zgłosił. Zgodnie z prawem „zostanie uznany za porzucony z zamiarem wyzbycia się” i przejdzie na własność gminy. – Co z niego gmina będzie miała? – zainteresowało radnych. – Będzie miała kłopot – uśmiechnęła się wiceprezydent Ludmiła Nowacka, dodając już na serio, że Przedsiębiorstwo Komunalne zezłomuje „malucha”. Żartobliwy ton podchwycił Robert Myśliwy. – Może miasto zrobi z niego pojazd służbowy – skwitował. Od razu padła propozycja aby służył radzie. Który radny by nim jeździł? – Szef komisji rewizyjnej – ten pomysł rozśmieszył gremium najbardziej, bo jest nim najwyższy spośród rajców Wiesław Szczygielski.
(ma.w)