Byle nie do lasu
Takie pytanie m.in. pojawiło się na zebraniu mieszkańców w Kuźni. – Coraz częściej w lesie można spotkać dzikie wysypiska śmieci z odpadów azbestowych. One będą powstawały. W sąsiednich gminach można uzyskać nawet 50% dofinansowania na utylizację azbestu. A co u nas? Myślę, że jest dużo gospodarstw, które by chciały takie dachy unicestwić – stwierdził jeden z mieszkańców, Bernard Kowol.
– Faktycznie, w niektórych gminach jest dofinansowanie do usuwania azbestu. Powiat raciborski posiada takie środki. Usuwania azbestu może dokonać firma, która ma uprawnienia i jest na liście powiatowej podmiotów uprawnionych do takich zadań. Parę lat temu osobiście przechodziłem tę procedurę. Nie jest to duże dofinansowanie, około tysiąca złotych, a cała utylizacja kosztowała ponad 2 tys. zł – mówił wiceburmistrz.
Bernard Kowol miał zastrzeżenia do urzędników, zajmujących się w gminie ekologią. – Zawiadomiłem, że ktoś tworzy dzikie wysypisko, a pan stwierdził, że nie pojedzie tam, bo nie ma transportu. To niemożliwe, że ktoś jest zatrudniony na takim stanowisku i nie reaguje – dziwił się mieszkaniec Kuźni. Wiceburmistrz przyznał, że gmina mogłaby pomóc przy wypełnianiu wniosków o dofinansowanie na utylizację azbestu. – Staramy się rekultywować też dzikie wysypiska. Trudno jednak przypilnować osobę, która wysypuje azbest. Niemniej jeżeli takie sygnały są, staramy się reagować. Niedawno mieliśmy też wspólną akcję z nadleśnictwem, w wyniku której udało się zrekultywować wysypisko w Rudach – poinformował Wojtanowicz.
(e.Ż)