Powrót po dekadzie
Raciborscy strażnicy miejscy obsługują od początku marca 3 gminy. Do Raciborza i Krzyżanowic dołączył Kornowac. Umowę o współpracy podpisano 27 lutego w magistracie.
Samorząd z Kornowaca już 10 lat temu starał się podjąć współpracę z raciborskimi strażnikami. Ich ówczesny komendant Krystian Strzondała nie był zainteresowany powiększaniem obszaru działania miejscowej straży. O Andrzeju Migusie mówi się odwrotnie – chętnie powiększyłby ten teren o inne gminy. Straż pod jego rządami rośnie – kadrowo i lokalowo. Zajmuje kolejne pomieszczenia w piwnicach magistratu, a prezydentowi wciąż marzy się komenda na raciborskim dworcu kolejowym.
– Porządku w naszej gminie pilnowała dotąd straż z Wodzisławia Śląskiego. Nie podobały nam się jednak warunki współpracy z nią, m.in. zatrzymywanie wpływów z mandatów nakładanych na terenie naszej gminy. Wypowiedzieliśmy więc umowę – tłumaczy wójt Józef Stukator.
Kontrola umów na wywóz śmieci, pilnowanie przestrzegania przepisów o parkowaniu pojazdów, utrzymywanie spokoju na targowisku czy wyłapywanie bezpańskich psów – to niektóre z zadań strażników w Krzyżanowicach. – Specyfika służby w mieście jest inna od tej na wsi. Tam trzeba być dosadnym, działać po gospodarsku. Często trzeba pogodzić zwaśnionych sąsiadów. W mieście np. pilnujemy, gdzie załatwiają się psy, czego na terenach wiejskich się nie robi – wyjaśnia komendant Andrzej Migus.
Do Kornowaca trafi dzielnicowy – Artur Jackowski. Dzięki temu kolejny etat przybędzie na teren Raciborza i 20-osobowa kadra straży poszerzy się. Komendant mówi, że straż poprzez służbę w gminach staje się mobilniejsza. – Mamy nowy samochód, łącznie jeździmy trzema – informuje.
– Mam nadzieję, że wraz z rozpoczęciem waszej służby na terenie naszej gminy skończy się kłopotliwe podrzucanie śmieci na granicy między miejskim Brzeziem a obrzeżami Kornowaca.
(ma.w)