Liczyła się dobra zabawa
W obecnym roku o przechodni wielki puchar w V Makroregionalnym Turnieju Halowej Piłki Nożnej dziewcząt szkół ponadgimnazjalnych walczyło aż jedenaście ekip.
Zeszłoroczna edycja kobiecych, szkolnych rozgrywek rozegrana została na hali Rafako w Raciborzu. Tym razem dzielne piłkarki walczyły na hali sportowej w Rudniku. W turnieju organizowanym przez Zespół Szkół Zawodowych z Raciborza drużyny rywalizowały w wydzielonych czterech grupach. Później dziewczęta rozegrały spotkania o najwyższe pozycje. W piątej edycji turnieju, już po raz drugi z rzędu, najlepszą okazała się ekipa z ZSO Głubczyce, która w finale wynikiem 1:0 pokonała placówkę z Kietrza. Na trzecim miejscu uplasowała się drużyna I Liceum Ogólnokształcącego z Kędzierzyna-Koźla, czwarty był skład z Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego z Raciborza. Udział wzięły także drużyny: Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niesłyszących i Słabosłyszących, Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr I i nr II, Zespołu Szkół Ekonomicznych i Zespołu Szkół Zawodowych z Raciborza, Zespołu Szkół Technicznych z Rybnika.
– Obserwując zmagania dziewcząt, śmiało można powiedzieć, że z każdym rokiem radzą sobie coraz lepiej. Cieszy fakt, że oprócz dobrej gry m.in. dziewcząt z ZSOMS czy Głubczyc, gdzie wiele z nich uprawia piłkę nożną regularnie, bardzo dobrze radzi sobie również duża część dziewcząt z innych szkół. Choćby w mojej drużynie zauważam kilka uczennic, które postawą na boisku mile mnie zaskoczyły – przyznaje Ewa Stępień, opiekun ekipy II LO.
W trakcie turnieju odbył się także konkurs panowania nad żonglowaną piłką, który zwyciężyła Małgorzata Polnik z wynikiem 62 podbić. – Uważam tę coroczną rywalizację za bardzo pozytywne przedsięwzięcie. Nie chodzi już tu o samą wygraną. Dziewczęta z różnych szkół mogą się spotkać, spędzić mile czas, a podczas meczy liczyła się gównie dobra zabawa. Na hali obecni byli nawet, że tak powiem, „łowcy talentów” i turniej ten może być też okazją do znalezienia kilku utalentowanych zawodniczek chcących ten sport uprawiać zawodniczo – dodaje Ewa Stępień.
(asr)