Czasu jest niewiele
Bardzo dużym zainteresowaniem przedstawicieli samorządów gminnych województwa śląskiego oraz reprezentantów przedsiębiorstw zajmujących się gospodarką odpadami cieszyła się konferencja „Gospodarka odpadami – finansowanie, prawo i technologie”.
Zorganizował ją 16 marca Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. W spotkaniu uczestniczył Bernard Błaszczyk, wiceminister środowiska, Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego, Małgorzata Skucha, zastępca prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, oraz pracownicy ministerialnych departamentów odpowiedzialnych za gospodarkę odpadami. Zaprezentowali oni aktualną sytuację i najnowsze propozycje zmian legislacyjnych dotyczących finansowania i organizowania gospodarki odpadami.
Problem jest nabrzmiały
Otwierając konferencję Gabriela Lenartowicz, prezes WFOŚiGW w Katowicach powiedziała, że problem właściwych uregulowań dotyczących odpadów komunalnych jest już bardzo nabrzmiały i na tyle pilny do rozwiązania, że władze samorządów gminnych z niecierpliwością i determinacją czekają na nową ustawę, która tę sferę w końcu uporządkuje. Teraz bowiem jest często tak, że z miliona czterystu tysięcy ton odpadów rocznie zbieranych w województwie śląskim aż 200 tys. ton trafia na dzikie wysypiska i nikt na dobrą sprawę nie wie gdzie. Dziesięć procent mieszkańców gmin województwa nie ma nawet umowy z firmą zajmującą się wywozem odpadów, bo nikt nie jest w stanie w gminach tego skutecznie skontrolować.
Potrzebne są rejony odpadów
Nowe regulacje prawne, które jako propozycje do „projektu założeń do projektu ustawy” przedstawił w Katowicach wiceminister Adam Zdziebło, zakładają m. in. uporządkowanie i zracjonalizowanie gospodarki odpadami w skali kraju. Planowane jest na przykład zwiększenie roli gmin jako właściciela odpadów i organizatora ich transportu do punktów likwidacji oraz utworzenie opłacalnych dla gmin tzw. rejonów odpadów, w których montowane byłyby instalacje obejmujące co najmniej 150 tys. mieszkańców. W województwie śląskim zaplanowano utworzenie ośmiu takich rejonów: w Młynku –Sobuczynie, Jastrzębiu, Żywcu, Bytomiu, Bielsku-Białej, Tychach, Siemianowicach i w Knurowie. Do tej pory jednak takie obiekty powstały tylko w Żywcu i Tychach.
Polska zapłaci karę!
Tymczasem Bernard Błaszczyk, wiceminister środowiska, powiedział, że czasu jest coraz mniej, choć środków unijnych na ten cel jest tyle, ile jeszcze nigdy nie było. Dziś jednak 95 proc. odpadów komunalnych trafia na składowiska, a ledwie 4 proc. podlega segregacji, i tylko
1 proc. obróbce biologicznej i termicznej. Od końca 2010 do 2020 roku – zgodnie z wymaganiami Unii Europejskiej – sytuacja musi się radykalnie zmienić tak, by ilość odpadów wyrzucanych na składowiska systematycznie zmniejszała się do 75 proc, 50 i wreszcie do 35 procent. Za każdy dzień opóźnienia Polska zapłaci karę w wysokości 200 tys. euro.
Ustawa ma być do końca roku
Samorządowcy mówili o szybko zbliżających się terminach wprowadzenia zmian w gospodarce odpadami i o zagrożeniach tworzonego, nowego systemu, który posługując się mechanizmami rynkowymi i prawnymi, powinien uniemożliwić mieszkańcom opłacalność likwidacji śmieci w przydomowych kotłowniach lub dzikich wysypiskach.
Krzysztof Stachowicz, wiceprzewodniczący komisji ochrony środowiska sejmiku województwa śląskiego, apelował, aby przygotowywane zmiany prawne i organizacyjne zmierzały do stworzenia uproszczonego, przejrzystego oraz spójnego i skutecznego systemu gospodarką odpadami. Jest to szczególnie ważne właśnie na szczeblach gminnych i wojewódzkich.
Zapowiedziano, że nowa ustawa o gospodarce odpadami przygotowana i przedstawiona zostanie w Sejmie pod koniec tego roku.
(red)