Pisma nie żarówki, światła nie dają
Radna Elżbieta Biskup na komisji budżetu przypomniała o problemie natężonego ruchu samochodowego dotyczącego Płonii, a dokładnie droga obok szkoły. – Monituję od roku o światła w tym rejonie. I nic – mówiła.
Wzmożony ruch na skrzyżowaniu ulic Piaskowej, Szkolnej i Sudeckiej radna obserwuje od dawna. – Mieszkańcy pytają mnie, kiedy będą mogli spokojnie przejść na drugą stronę ulicy. Dał pan nadzieję na sygnalizację świetlną, wzbudzaną – powiedziała do prezydenta Mirosława Lenka. – Proszę mi nie wmawiać, niczego takiego nie obiecywałem – żachnął się adresat. Stwierdził, że to odcinek podlegający staroście i słał do niego pisma w sprawie świateł. – Na razie dzieci przeprowadza tam przez jezdnię specjalny opiekun – poinformował prezydent.
Radny Tomasz Kusy poparł koleżankę z PiS. – Wyjazd z Sudeckiej jest teraz trudny. Kiedy tiry wjeżdżają do Carbonu, widoczność na tej drodze jest słaba. Przeprowadzacz to rozwiązanie na czas szkoły, a co z późniejszymi godzinami, a w wakacje? – zauważył radny.
Prezydent nie podał konkretnych rozwiązań, działania uzależnił od sytuacji na drogach wiosną, gdy ruszy naraz kilka remontów na terenie Raciborza.
(ma.w)