Arka z Feniksami przepłynęła na Ocice
W budynku przy ulicy Wiejskiej, odkupionym od RSP Ocice, działa już Dom dla Bezdomnych z noclegownią. 26 marca
otworzyli go oficjele z posłem Bolesławem Piechą na czele.
Feniksami nazwała Alina Litewka-Kobyłka mieszkających w Domu mężczyzn, którzy „potłukli swe pióra”, ale wrócą do normalnego życia. Jak bardzo można upaść, wie kierownik ośrodka Zenon Stube. – Są 4 stopnie uzależnienia, a ja osiągnąłem siódmy. Nie piję już od 24 lat. Warto się zmieniać – przekonuje mężczyzna przez10 lat kierujący Arką N. Pamięta, jak trafił wpierw nauczyciel, a później jego uczeń oraz ojciec, który spotkał się w ośrodku z synem. – Zdarzają się też ludzie z rynsztoka. Z doświadczenia wiem, że z tymi, co osiągnęli dno, najlepiej się pracuje – twierdzi Stube.
– Dziś buduje się tak rzetelnie – tłumaczył wysoki standard budynku prezydent Raciborza. – Nie będziecie chcieli się wyprowadzać – uśmiechał się do podopiecznych Tęczy zaproszony poseł. – Macie tu obok pięknej ziemi świetny program wychodzenia z bezdomności – podkreślała szefowa Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej Halina Misiewicz.
Obecnie w pachnącym świeżością budynku mieszka 16 osób, a na dniach przeprowadzi się reszta lokatorów z ulicy Topolowej. Tamtejszy budynek wykupił RZGW, bo stoi na terenie, gdzie zbudują Zbiornik Racibórz. 2 mln złotych, jakie miasto uzyskało za nieruchomość, poszło na zakup i kapitalny remont obiektu przy ulicy Wiejskiej. – Zamieszka tu 30 mężczyzn. Mało jest takich, z którymi będziemy się szybko żegnać – przyznaje Zenon Stube. Programowo nie powinni w Arce N. mieszkać dłużej niż 2 lata, ale niektórym wyjście z bezdomności zajmuje mniej, innym więcej czasu. Za pobyt w Domu płacą jego mieszkańcy, a jeśli nie mają pieniędzy, to wyręcza ich OPS, wydając po około 350 zł miesięcznie. To cena dla raciborzan. Bezdomni spoza gminy ponoszą koszt
27 zł za dobę. Za nich również, w miarę potrzeby, płacą GOPS-y. Miejsca dla pensjonariuszy są 42, a 8 osób może przebywać w noclegowni.
Stowarzyszenie Przyjaciół Człowieka Tęcza wygrało konkurs na prowadzenie ośrodka z noclegownią. To pod jego pieczą, przez 6 lat, instytucja działała przy Topolowej. Nową umowę podpisano na 2,5 roku. Gdy Tęcza przejęła obiekt na Ocicach, był „piękny, ale pusty”. Zakup mebli, które wykonały raciborskie firmy (Rameta i Kolasa), sfinansowano z ministerialnego programu, o co postarał się Bolesław Piecha. – Nie miałem z tym nic wspólnego – skromnie zastrzegał parlamentarzysta, gdy dziękował mu kierownik Stube.
(ma.w)