Mógłby dorzucić chodnik w promocji
W rejonie skrzyżowania ulic Gliwickiej i Odrodzenia ma powstać stacja benzynowa. Radny Franciszek Mandrysz chce przy tej okazji „ugrać“ nowy chodnik dla dzielnicy.
Radny z dzielnicy Franciszek Mandrysz zasugerował na komisji budżetu, by urzędnicy nakłonili inwestora, który zbuduje stację, aby ułożył „przy okazji” chodnik przy ulicy Odrodzenia. – Miejsce jest, a mieszkańcy się skarżą, że nie ma gdzie zejść na bok, gdy jadą samochody. Ruch tamtędy jest nasilony – stwierdził radny, dodając, że naciskają go w tej sprawie mieszkańcy osiedla Słoneczny Stok.
– To nie nasza droga i nie nasza inwestycja. Mówi się tyle o jawnym działaniu samorządu, a tu mam rozmawiać z inwestorem w jakiś dziwny sposób – zastanawiał się prezydent Raciborza. – Nie wiem, jak ma powstać ten chodnik, ale musi tam być – upierał się radny Mandrysz. Dyskusję na komisji spuentował radny Marian Sawicki. – Może warto powrócić do tradycji czynów społecznych. Założyć berecik, wziąć łopatę i samemu do roboty – stwierdził z uśmiechem.
Na sesji temat chodnika powrócił. Za radnym Mandryszem wstawił się przewodniczący Tadeusz Wojnar, który odradził czekanie na ruch inwestora, a zamiast tego „finansowe zmontowanie” inwestycji z właścicielem drogi, czyli Zarządem Dróg Wojewódzkich. Jak dodał na posiedzeniu rady Franciszek Mandrysz, w sąsiednich dla raciborskiej dzielnicy Raszczycach budowany jest chodnik w kierunku Markowic.
(ma.w)