Unia coraz bliżej celu
Raciborskie piłkarki podczas meczu rozegranego 8 kwietnia na stadionie przy ul. Srebrnej wsparło ok. 600 kibiców. Spotkanie z groźnym, ligowym rywalem Medykiem Konin toczyło się o ważne 3 punkty w tabeli, które naszym piłkarkom bardzo by się przydały.
spotkanie rozpoczęło się dla unitek znakomicie. Już w 5 min meczu prostopadłą piłkę na wolne pole otrzymała Patrycja Wiśniewska. Pewne przyjęcie i zdecydowany strzał Patrycji pozwoliły cieszyć się z prowadzenia Unii już w początkowej fazie meczu. Całego spotkania nie ułatwiała wietrzna pogoda, a przelotny deszcz utrudniał zawodniczkom obu ekip opanowanie piłki. Zdobywczyni gola w dalszej części spotkania kolejny raz doszła do sytuacji „sam na sam” z bramkarką Medyka, jednak tym razem górą była Aleksandra Komosa. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Unii.
ej połowie wzmagający się deszcz nie przeszkodził raciborskiej ekipie w dominacji na boisku. Duża ilość rozgrywanych prostopadłych piłek przez obrończynie i pomocniczki Unii pozwoliła na stworzenie przez naszą drużynę kilku groźnych sytuacji. W 62 min dzięki podobnej akcji Anna Sznyrowska znalazła się w wyśmienitej sytuacji strzeleckiej, której jednak nie udało się wykorzystać. – Nasz skład, co było widać i w dzisiejszym meczu, zagrywa bardzo dużą ilość prostopadłych piłek. Mimo tego, że większość z nich zostaje przechwycona przez rywalki, z takich pojedynczych dobrych piłek da się zrobić wielki użytek. Jest to założenie trenera i myślę, że słuszne. Zależy mu na stwarzaniu przez nas jak największej ilości sytuacji strzeleckich – przyznaje Patrycja Wiśniewka. Ofensywna gra dała efekt. W 65 min to właśnie etatowa strzelczyni Unii sprytnym przechwytem i technicznym strzałem dała raciborskiej drużynie przewagę dwóch bramek.
W dalszej części meczu zauważyć można było zdecydowaną przewagę gospodyń, jednak piłkarki z Konina w 75 min zaskoczyły nasz skład groźną akcją, która zakończyła się mocnym strzałem w poprzeczkę naszej bramki. Trochę niższy strzał mógł przysporzyć dobrze dysponowanej w meczu Darii Antończyk duży problem. Przeciwniczki jednak do końca meczu nie potrafiły ominąć raciborskiej obrony i po upływie 90 min gry Unia cieszyć się mogła z kolejnego ligowego triumfu. – Jesteśmy bardzo zmobilizowane w tym sezonie. Mamy określony cel i dążymy do niego z całych sił. Cieszymy się z dzisiejszego zwycięstwa i zdobytych trzech punktów, jednak cały czas staramy się poprawiać naszą grę. Zawsze jest coś, co można udoskonalić – dodaje Patrycja Wiśniewska.
Kolejnym powodem do radości raciborskich kibiców oraz naszej ekipy był bezbramkowy remis ekipy AZS Wrocław. Najgroźniejszy rywal Unii w meczu z AZS Biała Podlaska wywalczył jedynie jedno tabelowe „oczko”. Do końca rozgrywek zostało już tylko pięć spotkań: z Golem Częstochową, dwa z Białą Podlaską, jedno z AZS-em Wrocław i ostatnie z Pragą Warszawa. Jeżeli unitki wygrają przynajmniej cztery z nich zostaną Mistrzyniami Polski.
We wcześniejszym, wyjazdowym spotkaniu ekstraligi kobiet z Pragą Warszawa, które odbyło się 4 kwietnia, dziewczęta RTP Unii Racibórz zdobyły 7 bramek. Dodatkowo raciborski skład nie pozwolił ekipie gospodyń uzyskać nawet jednego gola. Bramki dla Unii zdobyły: 4 min Rytwińska, 22 i 51 min Sznyrowska, 30 min. Winczo, 34 min Wiśniewska, 43 i 90 min Mańczyńska.
– Spotkanie w Warszawie nie zmusiło nas do maksymalnego wysiłku. Przeciwnik pozwolił nam na rozegranie całkiem spokojnego meczu. Mogłem dać odpocząć zawodniczkom z pierwszego składu i sprawdzić rezerwowe piłkarki – tłumaczy trener Unii Remigiusz Trawiński.
Groźna kontuzja Pauliny Kawalec, którą odniosła w pierwszym meczu rundy wiosennej z Wrocławiem, będzie prawdopodobnie eliminować zawodniczkę z gier rundy wiosennej. – Szkoda tej straty, ponieważ Paulina radziła sobie bardzo dobrze w tegorocznych reprezentacyjnych zmaganiach i była silnym punktem naszej ekipy. Będziemy musieli jakoś zastąpić jednak tę zawodniczkę – dodaje trener.
(asr)