Chęci więcej, ale dochodów mniej
Wójt Józef Stukator, omawiając realizację budżetu za 2008 rok, przyznał, że pewnych rzeczy nie udało się samorządowi zrobić, ale inne „wyszły”. – Kupiliśmy wóz do Pogrzebienia, wydatki na kanalizację planowaliśmy na poziomie 600 tys. zł, a było 150 tys. zł więcej. Nawet wiaty przystankowe, postawiliśmy dwie, choć zakładaliśmy wydatek na jedną – podawał przykłady radnym.
Ponieważ budżet realizuje cały urząd, Stukator podkreślił pracę swoich podwładnych. Podliczono, że wydali oni w ciągu roku aż 3400 decyzji, do każdej z nich sporządzili stosowną dokumentację. – Wychodzi, że dziennie pracownik urzędu obsugiwał po 6 spraw – zaznaczył Stukator. Urząd oszczędzał, na czym się dało. Nie zlecał wykonania dokumentacji firmom na zewnątrz, tylko własnym sumptem sporządził obszerny Plan Odnowy Wsi. – A były jeszcze dożynki powiatowe, wybory – przypomniał wójt.
Zakres obowiązków samorządowców powiększył się, co nie pociągnęło jednak wzrostu zatrudnienia w urzędzie. Jest tu 22 pracowników, z czego 17 na pełnym etacie. Wójt nie kryje, że przydałby mu się nowy pracownik, bo „duże zadania czekają gminę, front robót”. – Zawsze chcemy więcej, ale dochody mamy takie, a nie inne. Złożyliśmy wiele wniosków o dofinansowanie – zapowiedział wójt. Szef rady Paweł Duda życzył Stukatorowi „ambitnego planu i optymizmu”.
(ma.w)