Żeby się wiodło w polu i ogrodzie
Organizatorzy mają nadzieję, że procesja niedługo wpisze się w kalendaz imprez kulturalnych Raciborza.
W tradycyjnej pielgrzymce do czterech kaplic św. Urbana wzięło udział 36 jeźdźców na koniach oraz piesi, a wśród nich grupa mężczyzn niosących figurę świętego. Przy każdej kaplicy modlono się o pokój i urodzaje. Trasa wiodła od kościoła ulicami Gawliny, Wiatrakową, Wiśniową, Brzeską, a kończyła się przy lokalu Finezja, gdzie odbył się piknik. – Jest dwóch patronów rolników – św. Izydor i św. Urban. W naszej parafii czci się tego drugiego – mówi ks. Kazimierz Kopeć, proboszcz parafii św. Mateusza i Macieja w Brzeziu. – Procesje odbywają się tu od wielu lat. Najpierw były piesze, a od 2000 r. konne. Bierze w nich udział coraz więcej ludzi, nie tylko mieszkańców Brzezia, ale też z okolicy: Ocic, Pawłowa, Pogrzebienia, Kornowaca. Pielgrzymki są też coraz lepiej zorganizowane – dodaje proboszcz.
Jednym z uczestników procesji był Andrzej Wałach. – Już od jakichś 30 lat jeżdżę. Podczas procesji modlimy się o urodzaje i ochronę przed gradobiciem. Coraz więcej koni tutaj przyjeżdża – mówi. W pielgrzymce wziął też udział Mirosław Lenk, prezydent Raciborza. – Pan prezydent obiecał, że w przyszłym roku pielgrzymka wpisze się w program uroczystości kulturalnych Raciborza, z czego się bardzo cieszymy – mówi ks. proboszcz.
(e.Ż)