Z zapisków przechodnia
Dzicy lokatorzy
Nadal niszczeje stara winiarnia. Potężny kompleks przylegający do nowego budynku przy ulicy Mickiewicza stał się ostatnio miejscem noclegu bezdomnych, żyłką do interesów. Co ciekawe, w drzwiach wejściowych założyli własną wkładkę do zamka. Teraz nikt poza trzema osobami nie ma tam wstępu. Z tego, co zauważyłem, przychodzą około godziny 18.00, a wychodzą o świcie. Jeszcze do niedawna demontowali metalowe urządzenia w środku i wywozili na złom. Ostatnio jest jednak cicho. Pewnie nie ma już co sprzedać. A gdzie jest właściciel?
Przechodzień