Drogi w Rudniku to makabra
Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie dojazdu do nowego osiedla – ostrzega radny Rudnika Stefan Absalon.
– Niech starosta wsiądzie do malucha i przejedzie się po drogach Rudnika! Są makabryczne – mówili radni na czerwcowej sesji. Chcą remontu ulicy Szkolnej. Wójt uważa, że lepiej starać się z powiatem o wielki remont trasy Strzybnik–Modzurów.
Radni, którzy mieszkają w stolicy gminy – Srefan Absalon i Franciszek Mrowiec – wdali się w dyskusję z wójtem Alojzym Pieruszką na temat pierwszeństwa remontów drogowych. Przyczynkiem do rozmów była informacja wójta, że po wakacjach rada zdecyduje, jak dzielić pieniędzmi na inwestycje drogowe. Jesienią zgłasza się do programu „schetynówek”, dotowanych przez rząd remontów szos. Pieruszka uważa, że lepiej poprzeć starostwo i wnioskować o odnowę trasy Strzybnik–Modzurów, część powiatowej drogi między Pietrowicami Wielkimi a Modzurowem. To duża inwestycja, wkład własny gminy wyniesie kilkaset tysięcy złotych. Jeśli Rudnik zgłosi po dotację o remont ulicy Szkolnej, zdaniem wójta wniosek ten przepadnie.
– Ludzie oczekują konkretów na gminie! Zaplanowane zadania tylko się przekłada. Tak jest z kanalizacją, może będzie za 2, a może za 3 lata – narzekał radny Mrowiec. Siedzący obok Stefan Absalon nie krył zaskoczenia, że samorząd nie planuje remontu Szkolnej. – Jak tak dalej pójdzie, tą drogą nie będzie można dojechać do nowego osiedla, które się buduje – ostrzegł.
Obecny na posiedzeniu etatowy członek zarządu powiatu Norbert Parys zaproponował, by w sprawie ulicy Szkolnej dogadać się z raciborskim magistratem. – Tą drogą można by dojechać do szpitala. Wspólny wniosek dwóch gmin ma dużą szansę na dotację ze „schetynówki” – powiedział. Wójt stwierdził, że z Raciborzem na pewno nie uda się dogadać w roku wyborczym.
(ma.w)