Filantropi na emeryturze
Teraz wspiera się zdolnych, ale za rok chcą sfinansować obiady dla ubogich uczniów.
Zaczynali od 8 stypendiów, a przed rokiem udzielili ich już 64. Raciborski Fundusz Lokalny pozyskał od Henkla pieniądze na pomoc zdolnej młodzieży.
22 stypendia, każde po 100 zł miesięcznie, przez rok będą otrzymywać gimnazjaliści i starsza od nich młodzież szkolna od Raciborskiego Funduszu Lokalnego. – Na drobiazgi wam starczy – mówiła ucieszona Maria Wiecha, szefowa RFL. W siedzibie funduszu oficjalnie przekazała umowy stypendystom, w obecności Stanisława Miki z Rady RFL i Stanisława Chlebusa z firmy Henkel. – Wolontariat pracowniczy umożliwia każdemu pracownikowi, także emerytowanemu zgłosić wniosek o dofinansowanie jakiegoś przedsięwzięcia. W ten sposób pomogliśmy wyposażyć pracownię w II LO, a teraz daliśmy 5 tys. euro funduszowi – tłumaczył przedstawiciel darczyńcy. O przekazanie pieniędzy RFL prosił były dyrektor Henkla Bronisław Tomalik. Prezes funduszu przypomniała, że firma zawsze z sercem podchodziła do jego potrzeb.
Fundusz pomaga zdolnej młodzieży już od 10 lat. – Szukamy pieniędzy gdzie się da. Coraz trudniej o szczodrych mecenasów – przyznała Maria Wiecha. Zmieniają się też cele RFL. W przyszłym roku granty przeznaczą na dożywianie uczniów z biednych rodzin, wytypowanych przez OPS. – Ten zdolny jakoś sobie poradzi. Obiad dla głodnego jest ważniejszy – stwierdziła prezes. Ona wspólnie ze Stanisławem Miką, gdy zasiadali w Radzie Miasta, stworzyli program dożywiania uczniów w trakcie wakacji, powtarzany każdego lata. – Wtedy to był ciepły posiłek, dziś już tylko kanapka – zauważył były radny.
Oprócz stypendiów z Henkla rozdano też 15 pochodzących od RFL, których na razie starczy do końca roku. Osobno wyróżniono Marcina Jaśkowskiego, jedynego raciborzanina spośród 27 osób z całej Polski, który otrzymał pieniędze z programu „Agrafka”. – Pójdę na kurs angielskiego – oznajmił zapytany, na co przeznaczy stypendium.
(ma.w)