Radni dołożą policjantom do radiowozu
Służący od 6 lat na posterunku w Pietrowicach opel sypie się i tkwi w warsztacie.
Tę uchwałę pietrowicki samorząd musiał podjąć w ekspresowym tempie. Weszła do porządku obrad ostatnia i od razu kosztowała gminę kilkadziesiąt tysięcy.– Jesteśmy gminą, która lubi korzystać z okazji, więc skorzystajmy – tak wójt Andrzej Wawrzynek argumentował potrzebę pomocy funkcjonariuszom prawa, aby mogli skutecznie interweniować. Bo trudno sobie dziś wyobrazić „komisariat bez radiowozu”. Okazją jest dofinansowanie, jakiego udziela przy zakupie nowego pojazdu Komenda Wojewódzka Policji. To 55 tys. zł. Samorząd musi dołożyć się kwotą 24 tys. zł. – A to benzyniak czy diesel – zainteresowało największego biznesmena w radzie, jej szefa Henryka Marcinka. Policyjna kia jeździ na benzynie, jest taka sama, jakiej używają policjanci z Raciborza. – Nasza astra zaczyna się sypać. Ostatnio tygodniami stała w warsztacie w Katowicach, gdzie wymieniono jej skrzynię biegów. Ta też jest używana – mówił na sesji radny–policjant Zdzisław Kozub. Przebieg 210 tys. km w ciągu 6 lat robi i tak wrażenie, a jeśli dodać, że auto ma 5 kierowców, to nie dziwi jego kiepski stan.
Rajcy z Pietrowic decyzję musieli podjąć niemal natychmiast, bo jeszcze w październiku o akceptacji mieli wiedzieć w Komendzie Wojewódzkiej. Uchwała przeszła jednogłośnie. – Bo chodzi o bezpieczeństwo naszej gminy – podsumował wójt Wawrzynek. Stary pojazd – opel astra – trafi do komendy powiatowej.
(ma.w)