Opozycja chciała obciąć premię dyrekcji
Polityk lokalnego Prawa i Sprawiedliwości Jan Matyja oznajmił na sesji, że raciborskiej lecznicy brakuje dobrego menadżera.
Radny powiatowy z PiS uważa, że dyrektorowi Rudnikowi należy obciąć premię. – Nie powinniśmy być tak hojni jak przed rokiem, gdy dostał ekstra trzykrotną pensję – stwierdził Matyja, dodając, że szef lecznicy nie powinien się za to obrazić. – Niech pan uważa, bo już z jedną panią, co tak mówiła o panu Rudniku, dyrektor ma sprawę w sądzie – ostrzegł starosta.
Jan Matyja dokonał rzeczy niebywałej – wyprowadził z równowagi słynącego z opanowania starostę raciborskiego. Do wymiany zdań między samorządowcami doszło na posiedzeniu komisji budżetu. Dyskutowano o likwidacji oddziałów szpitala i zadłużeniu placówki. – Nie mamy na Gamowskiej dobrego menadżera – powiedział i zaproponował, by Ryszardowi Rudnikowi obniżyć wynagrodzenie. Przypomniał, że dyrektor otrzymał przed rokiem, za dobre wyniki finansowe lecznicy, wysoką nagrodę od samorządu. – Teraz nie powinniśmy być tacy hojni. Myślę, że dyrektor nie powinien się z tego powodu obrazić – dodał.
Starostę Hajduka zdenerwowało wystąpienie radnego PiS. – To nie jest dobry menadżer? Ma pod sobą 650 pracowników, wszystko tak poukładał, że w szpitalu nie ma żadnych konfliktów jak w przeszłości. To nie on szukał roboty. Osobiście mu dziękowałem, że objął stanowisko. I teraz pan mu wypomina zeszłoroczną nagrodę? A ja mam go pokarać, że napracował się więcej, bo sytuacja jest trudniejsza? – grzmiał włodarz powiatu. Przestrzegł Matyję, by uważał na słowa, bo obrażanie dyrektora Rudnika skończy się w sądzie.
– Nie robię tego złośliwie, chcę poruszyć problem – wyjaśniał Matyja. Przywołał jako przykładową sytuację, „jak pracuje się w szpitalu”, odejście głównego księgowego, który z dnia na dzień opuścił Gamowską. – Poszedł tam, gdzie mu więcej zapłacili. Dyrektor Rudnik potrzebuje teraz bardziej finansisty niż osoby do liczenia słupków. Pieniądze dla szpitala trzeba zdobywać – tak starosta bronił szefa lecznicy. Dołączyli doń radni – Adrian Plura („mam porównanie, merytorycznie Rudnik prezentuje poziom wyższy niż dyrektorzy dużego rybnickiego szpitala”) i Ryszard Winiarski („a kto jest od niego lepszy? macie następcę?”).
Na posesyjnej konferencji prasowej starosta Hajduk wyjaśnił, dlaczego nie decyduje się na prywatyzowanie raciborskiej lecznicy. – Są takie przypadki w kraju, ale to ratowanie bardzo zadłużonych placówek. My chętnie byśmy dokonali przekształceń w strukturze szpitala. Zmniejszylibyśmy kolejki, ci, co chcieliby zapłacić, robiliby to na Gamowskiej, zamiast szukać prywatnych gabinetów – powiedział.
Obecna procedura związana jest z koniecznością likwidacji lecznicy oraz – czego obawia się włodarz powiatu - ewentualną wypłatą odpraw dla personelu. – Jeśli komercjalizacja szpitali będzie przeprowadzana z mocy ustawy, takich sytuacji unikniemy – dodał starosta Adam Hajduk.
(ma.w)