Chłopcy postraszyli lidera
Doskonałe spotkanie zagrał zawodnik Kaman Zbyszek Szczepaniak, skuteczny w ataku i dobry przy zbiórkach.
Zespoły ALK wróciły na parkiet po przerwie świąteczno-noworocznej. Najciekawiej z niedzielnych spotkań zapowiadała się rywalizacja lidera Kaman z czwartym zespołem w tabeli Wild Boyz. W pozostałych meczach spotkały się Koltech ze Sneakers4u, oraz AZS Racibórz z drużyną Huragan.
KOLTECH – SNEAKERS4U 51:66
(15:16, 15:14, 8:16, 13:20)
Koltech: Brudziana 17, Czekajło 13
Sneakers4u: Szwed 19, Szalc 14, Sielańczyk 12
(15:16, 15:14, 8:16, 13:20)
Koltech: Brudziana 17, Czekajło 13
Sneakers4u: Szwed 19, Szalc 14, Sielańczyk 12
Trzecia drużyna w tabeli Sneakers4u z 14 punktami, zagrała z ostatnią w tabeli Koltechem, który miał w dorobku 8 punktów.
– Na początku spotkania Koltech zagrał dobrze z kontry, zdobył 9 punktów przewagi i wygrywał 9:0. Z początku trochę nam nie szło, ale później mecz się wyrównał. Od początku II kwarty kontrolowaliśmy grę na parkiecie. Naszą przewagą był wyrównany skład, mocna ławka rezerwowych, doświadczenie i umiejętności indywidualne zawodników. Chociaż Koltech przegrał, to zagrał dobre spotkanie – podsumował mecz Paweł Zwierzyna, kapitan Sneakers4u.
KAMAN – WILD BOYZ 69:62
(17:17, 20:9, 19:22, 13:14)
Kaman: Szczepaniak 31, Wranik 23, Nowacki 11
Wild Boyz: Kampka 18, Gołębiowski 11, Rejner 11, Chodkowski 10
(17:17, 20:9, 19:22, 13:14)
Kaman: Szczepaniak 31, Wranik 23, Nowacki 11
Wild Boyz: Kampka 18, Gołębiowski 11, Rejner 11, Chodkowski 10
W tym meczu zagrały drużyny z górnej części tabeli, 1 miejsce po 8 kolejkach z dorobkiem 16 punktów zajmował Kaman, a 4 z 12 punktami Wild Boyz, z których ta pierwsza okazała się lepszym zespołem.
– Graliśmy dzisiaj w osłabionym składzie, przez I kwartę spotkanie było dosyć wyrównane. Od II kwarty męczyliśmy się z przeciwnikiem aż do końca spotkania. W drugiej połowie kontrolowaliśmy spokojnie to, co działo się na parkiecie. Bardzo dobre spotkanie zagrał Zbyszek Szczepaniak, skuteczny w ataku i dobry przy zbiórkach – skomentował mecz Arek Nowacki, kapitan zespołu Kaman.
AZS RACIBÓRZ – HURAGAN 57:78
(13:8, 8:23, 19:17, 17:30)
AZS Racibórz: Zniszczoł 25, Wawak 13
Huragan: Ronin 19, Bunio 17, Chęć 17
(13:8, 8:23, 19:17, 17:30)
AZS Racibórz: Zniszczoł 25, Wawak 13
Huragan: Ronin 19, Bunio 17, Chęć 17
Mecz sąsiadujących drużyn w tabeli, gdzie Huragan po 8 meczach zajmował 5 miejsce i miał 11 punktów, a szósty w tabeli AZS Racibórz miał w dorobku 10 punktów.
– W dzisiejszym spotkaniu zabrakło w naszej drużynie dwóch zawodników podkoszowych. Od I do III kwarty mecz był wyrównany. Na koniec III kwarty przegrywaliśmy tylko 6 punktami. Decydująca była IV kwarta, w której nasz zespół osłabł fizycznie, brakowało nam sił, a dodatkowo dwóch zawodników miało po 4 przewinienia i musiało grać ostrożniej w obronie. Drużyna Huraganu wygrała zasłużenie – powiedział po meczu Marcin Parzonka, kapitan AZS Racibórz.
– W ostatnim meczu I rundy przegraliśmy z AZS Racibórz, tym razem my byliśmy zwycięzcami tej potyczki. Nowy zawodnik podkoszowy Szymon Żmuda, który przyszedł do nas z goczałkowickiej ALK, miał dużo zbiórek w ataku i obronie. W meczu zdobył 8 punktów i dobrze zgrał się z zespołem. Nadal mamy za dużo strat, co się powtarza już kolejny raz. W AZS zabrakło czołowych strzelców – powiedział Dariusz Ronin.
WiZ