Divadlo w RCK
Odremontowany za unijne pieniądze gmach centrum kultury może posłużyć czeskim artystom. Upatrują tu miejsca właściwego dla melomanów z pogranicza.
Raz w miesiącu mógłby się odbywać w Raciborzu spektakl operetkowy. – Byłby to wymierny efekt naszego partnerstwa z Opawą – mówi prezydent Lenk. Bo występowaliby Czesi.
W magistracie od kilku miesięcy zastanawiają się nad spektakularnym otwarciem placówki, która jest nieczynna od wielu miesięcy. Ku końcowi zmierzają prace remontowe. – Zyskamy piękną i okazałą salę widowiskową. Widać, że będą nam jej zazdrościć. Już są pierwsze sygnały podziwu z zagranicy – zauważa Mirosław Lenk. Za pośrednictwem byłego prezydenta Andrzeja Markowiaka do włodarza dotarł pomysł Olgi Prohazkovej, solitski Teatru Śląskiego w Opawie. Tamtejsze Divadlo czeka gruntowny remont, artyści będą musieli poszukać sobie innej sceny, na czas paru miesięcy, w drugiej połowie tego roku.
Prohazkova, która w Raciborzu wielokrotnie bywała i na koncertach w Muzeum i prywatnie – ma tu przyjaciów w urzędzie miasta – jest autorką pomysłu by raz w miesiącu, a może i częściej operetki z repertuaru jej teatru zagościły w RCK. – I my jesteśmy na to otwarci. Bo chcemy by odnowione centrum było sceną wielkich wydarzeń artystycznych – oznajmia prezydent Raciborza. Podległa mu dyrektor RCK Janina Wystub poinformowała o podobnym zainteresowaniu ze strony Teatru Muzycznego z Gliwic. Szykuje się atrakcyjna jesień dla melomanów, w dodatku nie powinna zbytnio drenować ich kieszeni, bo bilety do Divadla są tańsze niż do operetek w Polsce.
20 stycznia zostaną ustalone szczegóły tegorocznej współpracy Czechów i RCK.
(ma.w)